Wstrząsająca relacja świadka. "Z premedytacją po nim przejechał"
Tragiczny wypadek w Wawrowie w województwie lubuskim. 10-letni chłopiec zmarł w szpitalu po potrąceniu przez samochód. Świadek zdarzenia relacjonuje "Faktowi", że kierowca wyjechał ze skrzyżowania i uderzył w grupę ludzi, potrącając chłopca. - Następnie przyspieszył i z premedytacją po nim przejechał - powiedział.
Do tragedii doszło w piątek około północy w podgorzowskim Wawrowie (województwo lubuskie), na wysokości kościoła, około stu metrów od ronda.
Dramat wydarzył się, kiedy dzieci szykowały się do wyjazdu na ferie do Zakopanego.
- W autokarze były pootwieranie luki bagażowe, wszyscy pakowali swoje rzeczy. W pewnym momencie od strony ronda w kierunku Czechowa, z dużą prędkością przejechał kierujący, prawdopodobnie ciemnym bmw, i potrącił 10-letniego chłopca, jednego z uczestników wycieczki - powiedział rzecznik prasowy KWP w Gorzowie Wielkopolskim, podinspektor Marcin Maludy.
Ciężko ranny chłopiec został przewieziony do szpitala, gdzie niestety zmarł.
W sobotę w miejscu wypadku w Wawrowie można zobaczyć znicze, które ustawiono, aby upamiętnić zmarłego chłopca.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wspiera rolników. Mocne słowa w Poznaniu: "Plują nam w twarz, chcą zabrać wszystko"
Policjanci prowadzili poszukiwania kierowcy. Powołana została specjalna grupa, w skład której weszli funkcjonariusze wielu policyjnych pionów, m.in. kryminalni, śledczy, ruchu drogowego, prewencji. Przeglądany był też monitoring.
- Robimy wszystko, by jak najszybciej zatrzymać osobę odpowiedzialna za tę tragedię. Ona nie zrobiła sobie z tego absolutnie nic. Już nie tylko nie udzielając pomocy, ale przyśpieszając i oddalając się z miejsca tragedii - mówił podinsp. Marcin Maludy.
W sobotę po południu policja poinformowała, że kierowca został zatrzymany.
Świadek wypadku w Wawrowie: "To było morderstwo"
Jeden z uczestników wycieczki nazwał zachowanie kierowcy "morderstwem" i celowym działaniem.
- Jak można to nazwać wypadkiem? To było morderstwo. Ten kierowca wyjechał ze skrzyżowania w naszą stronę i uderzył w grupę ludzi, potrącając tego chłopca. Następnie przyspieszył i z premedytacją po nim przejechał - powiedział w rozmowie z "Faktem" sołtys Wawrowa Krzysztof Chrostek, który był na miejscu zdarzenia.
Świadkowie zapamiętali, że bmw, które potrąciło chłopca, było ciemnego koloru. Jak dodał sołtys Wawrowa, na tablicy rejestracyjnej mogły być litery "PY". To tablice z Poznania.
Czytaj także:
Źródło: PAP, "Fakt"