PolskaŚmierć w izbie wytrzeźwień. 9 osób usłyszało zarzuty

Śmierć w izbie wytrzeźwień. 9 osób usłyszało zarzuty

Prokuratura Okręgowa w Szczecinie poinformował o przedstawieniu zarzutów 9 osobom w śledztwie dotyczącym śmierci 25-letniego Ukraińca. To policjanci, pracownicy izby wytrzeźwień, osoba z kadry kierowniczej ośrodka i lekarka z izby.

Śmierć w izbie wytrzeźwień. 9 osób usłyszało zarzuty
Śmierć w izbie wytrzeźwień. 9 osób usłyszało zarzuty
Źródło zdjęć: © Policja
Violetta Baran

08.10.2021 21:06

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W czwartek prokuratura informowała o zatrzymaniu ośmiu osób w śledztwie dotyczącym śmierci 25-letniego Dmytra we wrocławskiej izbie wytrzeźwień. W piątek zatrzymano dziewiątą osobę.

"Trzem funkcjonariuszom policji prokurator przedstawił zarzuty przekroczenia uprawnień służbowych, znęcania się nad osobą pozbawioną wolności oraz pobicia ze skutkiem śmiertelnym" - poinformowała szczecińska prokuratura.

Czwarty policjant usłyszał zarzut znęcania się fizycznego nad osobą osadzoną w izbie wytrzeźwień.

Zarzut fizycznego znęcania się nad Dmytrem oraz jego pobicia ze skutkiem śmiertelnym usłyszało także dwóch pracowników izby wytrzeźwień.

"Lekarka z ośrodka usłyszała zarzut narażenia pokrzywdzonego na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia poprzez zaniechanie sprawowania właściwego nadzoru nad pokrzywdzonym i zaniechanie przeprowadzenia adekwatnej oceny stanu jego zdrowia w związku z zastosowaną wobec niego przemocą, co skutkowało śmiercią pokrzywdzonego" - poinformowano w komunikacie.

Osobie z kadry kierowniczej ośrodka prokurator zarzucił natomiast, że podżegała ratowników medycznych do utrudniania postępowania karnego i poświadczenia nieprawdy w dokumentacji medycznej, dotyczącej pobytu pokrzywdzonego w izbie. Taki sam zarzut usłyszała zatrzymana w piątek pracownica izby.

Śmierć w izbie wytrzeźwień. Sąd nie wyraził zgody na areszt

Prokuratura wystąpiła z wnioskami o trzymiesięczny areszt wobec dwóch policjantów. Sąd nie wyraził jednak zgody na areszt, mimo że uznał, iż "zgromadzony w toku postępowania materiał dowodowy w dużym stopniu uprawdopodobnił popełnienie przez podejrzanych zarzucanego im czynu". Nie zgodził się także z kwalifikacją prawną czynów popełnionych przez podejrzanych.

Prokuratura ma zamiar zaskarżyć decyzję sądu. "Materiał dowodowy, w postaci przede wszystkim nagrań z monitoringu i wyników sekcji zwłok pokrzywdzonego jednoznacznie wskazuje na zasadność zarzutów stawianych podejrzanym przez prokuratora" - podkreślono w komunikacie.

Wobec pozostałych podejrzanych zastosowano dozór policji, zakaz kontaktowania się z określonymi osobami, zakaz opuszczania kraju i poręczenia majątkowe.

Trzem policjantom i dwóm pracownikom izby wytrzeźwień grożą kary do 10 lat więzienia. Pozostałym do 5 lat.

Dmytro był agresywny?

Do tragedii doszło 30 lipca 2021 roku we Wrocławiu. Ratownicy medyczni wezwali policję na jeden z przystanków MPK. Pracownicy pogotowia uznali, że agresywny mężczyzna, do którego przyjechali, nie kwalifikuje się do hospitalizacji, za to nadaje się na izbę wytrzeźwień. Przybyli na miejsce funkcjonariusze zabrali 25-latka.

Według nagrań, do których dotarła "Gazeta Wyborcza", policjanci pobili 25-letniego obywatela Ukrainy. Gdy nie potrafili sobie z nim poradzić, przyciskali go kolanami do ziemi. W pewnym momencie na mężczyźnie miało usiąść aż dziewięć osób.

Dmytro zmarł. Z nieoficjalnych informacji wynika, że raport z sekcji zwłok wykazał, że mężczyzna zmarł wskutek gwałtownego uduszenia.

Śledztwo w sprawie jego śmierci prowadziła Prokuratura Okręgowa w Świdnicy. Pod koniec września zostało jednak przeniesione do Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. Decyzję tę podjęto, by zagwarantować bezstronność śledztwa i uniknąć podejrzeń o wpływaniu stron na postępowanie.

W związku ze sprawą komendant wojewódzki policji we Wrocławiu zwolnił ze służby trzech policjantów, którzy brali udział w interwencji

Komentarze (18)