Śmierć w Iraku: Polacy zginęli ostrzelani z moździerzy
Przyczyną wtorkowego wybuchu amunicji w as-Suwariji w Iraku, w którym zginęło dwóch Polaków a jeden został ranny, był najprawdopodobniej ostrzał moździerzowy - uważa wiceminister obrony narodowej Janusz Zemke.
09.06.2004 | aktual.: 09.06.2004 09:57
Gość Programu Trzeciego Polskiego Radia powiedział, że saperzy najwyraźniej nie popełnili błędu, a eksplozja amunicji nastąpiła prawdopodobnie od wybuchów moździerzowych, ponieważ 3 pociski wylądowały w pobliżu miejsca, gdzie byli saperzy.
Janusz Zemke poinformował, że prace przy rozminowywaniu magazynów amunicji zostały wstrzymane dopóki nie będą potwierdzone przyczyny wtorkowego wybuchu. Jeżeli potwierdzi się, że był to ostrzał, to - jak twierdzi wiceminister - miejsca rozminowywania będą dodatkowo zabezpieczane.
Nawiązując do wtorkowego uwolnienia Jerzego Kosa, wiceminister podkreślił, że dużą rolę odegrały w akcji polskie wojskowe służby specjalne, które zlokalizowały porywaczy. Janusz Zemke wyjaśnił, że Kosa odbiły oddziały specjalne, w skład których wchodzi między innymi GROM.