Śmierć w hotelu. Nie żyje 35-latek
W jednym z pokojów w hotelu przy ulicy św. Jana w Trzemesznie odnaleziono zwłoki 35-latka. Służby otrzymały zgłoszenie o zdarzeniu w niedzielę w godzinach popołudniowych.
Makabrycznego odkrycia dokonano w niedzielę, 25 września około godziny 17.30. w Trzemesznie w woj. wielkopolskim. Zmarły był obywatelem Rumunii.
Jak przekazała portalowi trzemeszno24.info Anna Osińska z Komendy Powiatowej Policji w Gnieźnie, na miejsce skierowano policjantów, prokuratora, technika kryminalistyki oraz lekarza z zakładu medycyny sądowej w Poznaniu.
W wyniku przeprowadzonych czynności służby wykluczyły udział osób trzecich. Przyczyna śmierci 35-latka będzie znana po przeprowadzeniu sekcji zwłok.
Działania służb na miejscu zdarzenia trwały do późnych godzin wieczornych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Księża dla zysku rozpijali polskich chłopów. Tak mamili "świętą gorzałką"
Nie żyje żeglarz. Tragedia w porcie Kamminke
Do tragicznego zdarzenia doszło podczas postoju jachtu w porcie Kamminke. Do wody wpadł znany szczeciński żeglarz Jerzy Kaczor. Niestety, mężczyzny nie udało się uratować.
Do tragedii doszło we wtorek przed godz. 20:00. Do niemieckiej policji wpłynęło zgłoszenie, że za burtę jachtu cumującego w porcie wypadł człowiek. Na miejsce wezwano policję, służby ratunkowe i straż pożarną. Mężczyzna już nie żył, kiedy wyciągnięto go z wody.
Jak dowiedział się portal iswinoujscie.pl, rejs rozpoczął się w Szczecinie. Na pokładzie znajdowało się trzech znających się wzajemnie mężczyzn. Jachtem sterował Jerzy Kaczor. Gdy mężczyźni zeszli z pokładu jachtu i poszli do restauracji w porcie, doszło do wypadku.
Źródło: trzemeszno24.info