Śmierć Ukraińca wywiezionego do lasu. Rodzina dostała pierwszą część darowizny. "Są pełni wdzięczności"

- To ludzie pogrążeni w smutku. Są pełni wdzięczności za pomoc, którą otrzymali. Takie mieliśmy odczucia rozmawiając z rodzicami Wasyla oraz jego żoną i dziećmi - mówi Konsul Honorowy Ukrainy w Poznaniu Witold Horowski w rozmowie z Wirtualną Polską. Przekazał rodzinie pierwszą część darowizny zebranej w Polsce.

Śmierć Ukraińca wywiezionego do lasu. Rodzina dostała pierwszą część darowizny. "Są pełni wdzięczności"
Źródło zdjęć: © PracadlaUkrainy.pl

36-letni Wasyl Czornej zasłabł w pracy 12 czerwca. W zakładzie produkcji trumien, mieszczącym się w wielkopolskiej wsi, było duszno. Pracownicy chcieli wezwać pogotowie, ale najpierw zadzwonili do szefowej, Grażyny F. Ta wypuściła wszystkich do domu. Ukraińca wywiozła do lasu, zostawiła, a mężczyzna z rękawicami roboczymi na dłoniach, pokryty wiórami od cięcia drewna na kolejną trumnę, zmarł.

Zaraz po tragedii powstał pomysł zbiórki pieniędzy dla dzieci i żony Wasyla oraz jego rodziców. Wszystko koordynuje Konsul Honorowy Ukrainy w Poznaniu Witold Horowski. Do dziś udało się uzbierać 580 tys. zł.

"Człowieka nikt i nic nie zastąpi"

W poniedziałek konsul Horowski pojechał na Ukrainę do rodziny Wasyla. - Mieszkają bardzo skromnie. Widzimy, że po drugiej stronie jest dobry człowiek i jest potrzeba. To ludzie pogrążeni w smutku, pełni wdzięczności. Takie mieliśmy odczucia rozmawiając z rodzicami Wasyla oraz jego żoną i dziećmi - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską.

- Nie da się ukryć, wszyscy byliśmy trochę zakłopotani. To pierwszy miesiąc po tragedii. Przyjeżdżamy w dodatku z regionu, w którym to się stało. A pieniądze tej sytuacji nie zmienią, nie naprawią, nie takie zresztą są nasze intencje. Chcemy im zapewnić opiekę. Człowieka nikt i nic nie zastąpi - dodał Horowski. I powiedział, że jest mu niesłychanie przykro, że doszło do tak tragicznej śmierci człowieka.

- Coś, co ich bardzo interesuje i chcą to wyjaśnić to to, czy Wasyl zmarł w miejscu pracy czy w lesie. Czy wieźli żywego człowieka na śmierć. Nie chodzi o to, żeby te scenariusze wartościować. Ale żeby wiedzieć, co się stało. Tym bardziej, że rodzina zapewnia, że Wasyl był zdrowy - opowiada konsul.

Utrzymanie do 2030 roku, wsparcie na studia dzieci

Konsul przekazał pierwszą część darowizny żonie Wasyla Natalii, oraz jego rodzicom. - To na pokrycie kosztów, jakie mieli w ostatnim okresie - tłumaczy.

Ponadto zostały podpisane umowy gwarantujące utrzymanie pani Natalii. - To renta związana z utrzymaniem rodziny i wydatkami związanymi z bieżącą edukacją. Zapewniamy tę pomoc przez symboliczny okres 11 lat, do 2030 roku. Do momentu, kiedy Katia, najmłodsze dziecko, będzie pełnoletnia. Pomoc będą mieli wypłacaną co miesiąc - dodaje Horowski.

- Niezależnie od tego, pozostałą kwotę dzielimy na trzy części. Ma zapewnić wsparcie dla dzieci w okresie edukacji po skończeniu szkoły, czyli po 17 roku życia. Wówczas mamy zabezpieczone środki, by te dzieci mogły mieć to wsparcie przez 5 letnie studia. To wychodzi 1500 zł miesięcznie - tłumaczy.

Wpłat można wciąż dokonywać na:
Stowarzyszenie SK Polska Ukraina
nr rach. 37 1090 1854 0000 0001 1451 2044
Z dopiskiem: "dla rodziców Wasyla", lub "dla dzieci Wasyla".

Witold Horowski uprzejmie prosi o wpłatę także dla rodziców. - Tu zaberaliśmy 30 tys. złotych. Prosimy też o wsparcie dla nich - dodaje.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (417)