PolskaŚmierć uczestnika triathlonu w Poznaniu. Wszczęto śledztwo

Śmierć uczestnika triathlonu w Poznaniu. Wszczęto śledztwo

Prokuratura sprawdza, czy poznański triathlon, w czasie którego zmarł 44-letni zawodnik, był właściwie zabezpieczony. Cały czas nie jest znana przyczyna śmierci uczestnika, którym okazał się ks. Waldemar Radecki z Gniezna.

Śmierć uczestnika triathlonu w Poznaniu. Wszczęto śledztwo
Źródło zdjęć: © Urząd Miasta Poznania
Zenon Kubiak

30.07.2015 10:01

Do tragedii doszło w sobotę, pierwszego dnia imprezy Enea Challenge Poznań. Tuż po starcie odcinka pływackiego (zawodnicy mieli do przepłynięcia 1500 m) jeden z uczestników poprosił o pomoc ratowników wodnych. Gdy ci wyciągnęli go z wody, mężczyzna był już nieprzytomny. Reanimacja prowadzona w karetce pogotowia nie przyniosła rezultatu – mężczyzna zmarł.

Jak się okazało, był to ks. Waldemar Radecki, 44-letni proboszcz jednej z parafii w Gnieźnie. Duchowny słynął z aktywnego trybu życia, zwłaszcza lubił bieganie. Przygotowywał się długo do startu w poznańskim triathlonie i jak wynika z nieoficjalnych informacji od członków jego rodziny, ksiądz nie miał problemów ze zdrowiem.

W poniedziałek lub wtorek w Wielospecjalistycznym Szpitalu im. Józefa Strusia przy ul. Szwajcarskiej w Poznaniu miała zostać przeprowadzona sekcja zwłok. Jednak do niej nie doszło.

- Została wstrzymana, ponieważ prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie śmierci mężczyzny, a w takiej sytuacji sekcja zwłok zostaje przeprowadzona w Zakładzie Medycyny Sądowej – mówi Wirtualnej Polsce Stanisław Rusek, rzecznik prasowy szpitala.

Potwierdza to Jacek Duszyński, kierujący Prokuraturą Rejonową Poznań-Nowe Miasto.

- Śledztwo ma wyjaśnić, czy impreza była właściwie zabezpieczona – mówi w rozmowie z Wirtualną Polską. – Sekcja zwłok już się odbyła, ale biegli wstrzymali się z wydaniem opinii o przyczynie śmierci do czasów uzyskania wyników badania histopatologicznego. Te mają być znane w ciągu dwóch-trzech tygodni – dodaje.

Ponieważ poznański triathlon to zawody amatorskie, uczestnicy nie musieli przechodzić obowiązkowych badań, które są standardem w imprezach z udziałem zawodowych sportowców. Wymagano jedynie podpisania oświadczenia o stanie zdrowia, który pozwala na start.

- W ramach opłaty startowej każdy zawodnik mógł skorzystać w promocyjnej cenie z badań lekarskich w przychodni IKAR, z którą współpracujemy od lat – wyjaśniał w niedawnej rozmowie z Wirtualną Polską Aleksander Rosa, rzecznik prasowy zawodów Enea Challenge Poznań. – Z możliwości badań skorzystało zaledwie 80 zawodników. Wśród nich nie było ks. Waldemara – dodaje.

Nad bezpieczeństwem zawodników na odcinku pływackim czuwało 32 ratowników wodnych, którzy zauważyli, że ks. Radecki potrzebuje pomocy i szybko wyciągnęli go z wody. Nieprzytomnego reanimowano w obecnej na miejscu karetce pogotowia.

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (51)