Śmierć Polki w Chorwacji. Drastyczne kulisy zbrodni: została brutalnie pobita i wrzucona do morza
Chorwacją wstrząsnęła śmierć 39-letniej Polki. Ciało Magdaleny A. w czerwcu wyłowiono z morza. Policja zatrzymała podejrzanego. To partner zamordowanej, także Polak. Paweł P. usłyszał zarzut zabójstwa, a na wierzch wypływają szczegóły tej okropnej zbrodni.
08.09.2017 | aktual.: 08.09.2017 18:23
Ciało lublinianki zauważyła i wyłowiła z wody załoga jachtu z Niemiec. Na jej ciele odkryto krwiaki i siniaki. Kobieta była prawdopodobnie nieprzytomna, kiedy wrzucano ją do wody. To było w czerwcu. Teraz dowiadujemy się szczegółów.
Chorwacka prokuratura właśnie skierowała akt oskarżenia przeciwko Pawłowi P. Biznesmen odpowie za zabójstwo swojej partnerki.
Para spędzała swoje wymarzone wakacje. 6 czerwca niemiecka załoga znalazła w morzu na wysokości Zadaru Pawła P. Mężczyzna był totalnie wyczerpany. Wyjaśnił, że był na łodzi z przyjaciółką, ale nie wie, gdzie ona jest i co się wydarzyło. Wydawał się być w szoku.
Wezwano policję i zarządzono wielkie poszukiwania. Jak podają chorwackie media, w tym czasie, Paweł P. był agresywny, pił alkohol i zaczepiał ludzi.
Po kilku godzinach pilot śmigłowca zwłoki kobiety znaleziono w wodzie. Ciało miało liczne obrażenia. Sekcja wykazała, że bezpośrednią przyczyną śmierci było utonięcie.
Polak zadał kobiecie 14 ciosów i wyrzucił do morza
Podczas przesłuchania Polak miał mówić, że Magdalena A. sama wpadła do morza. Twierdził, że cierpiała na schizofrenię i wzięło sporo tabletek. Policja była innego zdania.
Śledczy ustalili, że mężczyzna zadał jej 14 ciosów w głowę oraz inne części ciała. Kobieta doznała obrażeń mózgu. Potem 52-latek wyrzucił ją za burtę swojego jachtu.
Paweł P. usłyszał zarzut zabójstwa. - Mój klient wyjaśnił, że śmierć jego partnerki była wynikiem nieszczęśliwego zbiegu okoliczności - powiedział Milan Petric, adwokat Polaka, w rozmowie z portalem zadarski.hr. Do czasu rozprawy będzie on siedział w areszcie.
Okazuje się również, że jest on doskonale znany policji w Polsce. To przedsiębiorca z Lublina, ale z przebogatą kryminalną przeszłością. Oskarżano go m.in. o składanie fałszywych zeznań, pobicie oraz przestępstwa finansowe. W więzieniu spędził już 4 lata.