Śmierć Polaka na Florydzie. Spadł z 23. piętra luksusowego hotelu
46-letni Piotr K., pochodzący z Warszawy polski lekarz, na stałe mieszkający w Chicago, spadł z 23. piętra luksusowego hotelu na Florydzie.
Do zdarzenia doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek czasu lokalnego w kompleksie Westin Diplomat Hotel, w mieście Hollywood na Florydzie. Polski lekarz wypadł z balkonu swojego pokoju hotelowego, mieszczącego się na 23. piętrze budynku. Na oczach przerażonych turystów przebił szklany dach na dole budynku i uderzył o ziemię. Mężczyzna zginął na miejscu.
Ciało polskiego patologa zidentyfikowała w poniedziałek w nocy żona, również lekarka, która przyleciała na Florydę.
Jak informuje Northwestern Memorial Hospital, w którym pracował doktor, Polak był wykładowcą Northwestern Univeristy i brał udział w konferencji organizowanej w hotelu w Hollywood.
Świadkowie mówią, że dźwięk towarzyszący uderzeniu spadającego ciała lekarza, które z wielkim impetem przebiło szklany sufit hotelowego lobby, przypomniał wybuch bomby. Później zobaczyli ubranego w garnitur człowieka leżącego na podłodze, a wokół niego potłuczone szkło.
Policja na Florydzie prowadzi śledztwo w tej sprawie. Na razie rozważane są różne hipotezy, które mogły być przyczyną zdarzenia, od nieszczęśliwego wypadku lub samobójstwa do morderstwa włącznie.
Lokalna prasa na Florydzie informująca o zdarzeniu, zamieszcza zdjęcie pracowników naprawiających szklany dach hotelu Westin Diplomat. Reporter wspomina też, że polski lekarz spadł wkrótce po zakończeniu balu na rzecz dzieci, organizowanego w hotelu przez fundację imienia Joe DiMaggio. Uczestniczyło w nim ok. 600 gości, część z nich widziała wypadek.
Dr Piotr Kulesza po emigracji do USA z Warszawy, gdzie się urodził, pracował na Johns Hopkins Univeristy i Alabama Univeristy. W 2009 roku przeniósł się do Chicago.
Z USA dla WP.PL Tomasz Bagnowski