Śmierć podczas rezonansu. "Oczekujemy sprawiedliwości"

49-letni mężczyzna zmarł podczas badania rezonansem magnetycznym. - Pojechałam ze zdrowym człowiekiem, to miało być rutynowe badanie i w ciągu jednej godziny zawaliło się całe nasze życie - relacjonuje żona pacjenta. Kobieta domaga się teraz sprawiedliwości.

Tragiczna informacja o śmierci pacjenta z Wrocławia - sprawa nie została jeszcze wyjaśniona
Tragiczna informacja o śmierci pacjenta z Wrocławia - sprawa nie została jeszcze wyjaśniona
Źródło zdjęć: © Adobe Stock
oprac. TWA

15.02.2024 | aktual.: 17.02.2024 10:09

Do tragedii doszło w styczniu 2023 roku. Sprawa nie została jednak w dalszym ciągu należycie wyjaśniona. Prokuratura ciągle prowadzi śledztwo, które ma wyjaśnić okoliczności zdarzenia.

49-letni pacjent z Wrocławia miał przejść badanie rezonansem magnetycznym w jednej z prywatnych placówek. Po przybyciu na miejsce wypełnił ankietę i udał się do pomieszczenia, w którym miał przejść badanie. Mężczyzna pojawił się placówce z żoną.

- Po paru minutach zauważyłam, że zaczął się jakiś taki niepokój wśród personelu, były jakieś szepty. Po kolejnych kilku minutach doszła do mnie informacja, że pacjent stracił przytomność, że zasłabł - relacjonuje żona tragicznie zmarłego w rozmowie z Radiem Wrocław.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zdaniem kobiety personel w placówce spanikował. Po próbach ocucenia 49-latka wezwane zostało pogotowie. Na SOR-ze kobieta dowiedziała się, że jej mąż zmarł.

"Chaos w placówce". Tragedia podczas badania rezonansem

W sprawie prowadzone są teraz trzy postępowania. Ilona Kwiecień, która reprezentuje poszkodowaną rodzinę, w rozmowie z Radiem Wrocław stwierdziła, że doszło do wielu nieprawidłowości.

- Powołany został zespół medycyny sądowej z terminem na lipiec 2024. W przypadku przebiegu akcji ratunkowej mamy mnóstwo zastrzeżeń co do tego jak długo to trwało, jak ogromny chaos panował w placówce. I to jest też element, który bardzo istotny będzie do wyjaśnienia w postępowaniu karnym, w ramach zeznań personelu medycznego, czy rzeczywiście potrafili oni przeprowadzić akcję ratunkową - stwierdziła pełnomocniczka.

- Oczekujemy sprawiedliwości. Musi to wyjść na światło dzienne, chociażby z tego powodu, aby takie sytuacje nie miały już miejsca nigdy w życiu. Nikt o tym nie myśli, że coś może się wydarzyć, a jak już się wydarzy, to nikt nie jest w stanie takiemu pacjentowi pomóc - podkreśla żona zmarłego.

Źródło: "Fakt"/ Radio Wrocław

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1448)