Śmierć po upadku z trzeciego piętra. Kobieta wypadła czy została wypchnięta?
Dramatyczne wydarzenia przy ulicy Reymonta w Dąbrowie Górniczej. W niedzielę rano policjanci dostali zgłoszenie o kobiecie, która wypadła z okna. Jej życia niestety nie udało się uratować. Policjanci zatrzymali do sprawy partnera kobiety i jego kolegę, którzy w chwili zdarzenia byli w mieszkaniu.
Policjanci zostali zaalarmowani w niedzielę o godzinie 9.13.
- Dostaliśmy informację od przypadkowego przechodnia, który był świadkiem wypadnięcia kobiety z trzeciego piętra bloku przy ulicy Reymonta - relacjonuje w rozmowie z Wirtualną Polską podkom. Bartłomiej Osmólski, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Dąbrowie Górniczej.
Policjanci z patrolu, który przybył na miejsce próbowali reanimować kobietę. Na miejsce został także wysłany śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Niestety życia 30-latki nie udało się uratować. Lekarz stwierdził zgon.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Policjant wybił szybę w aucie. Uratował roczne dziecko
Na miejscu zdarzenia pracowali policjanci, którzy wyjaśniają okoliczności sprawy.
- Do sprawy zostało zatrzymanych dwóch mężczyzn, którzy byli w mieszkaniu w chwili zdarzenia. Obaj byli pod wpływem alkoholu - mówi podkom. Bartłomiej Osmólski.
Policjanci na razie nie przesądzają jak doszło do zdarzenia. Sprawdzają, czy kobieta sama wypadła z okna, czy też została z niego wypchnięta.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
- Na chwilę obecną wszystkie wątki sprawy są sprawdzane. Przesłuchiwani są świadkowie, zbierany jest też monitoring - dodaje podkom. Osmólski.
Jak podaje "Fakt", chwilę przed tragedią miało dojść do awantury, a z mieszkania słychać było odgłosy i krzyki. Kobieta została znaleziona na betonowej posadzce przed blokiem. Miała na sobie piżamę.
Jak ustaliliśmy, zatrzymani to partner zmarłej kobiety oraz ich wspólny kolega. Cała sytuacja miała zaś miejsce w mieszkaniu wynajmowanym przez kobietę i jej chłopaka.
Czytaj także: