Śmierć Piotra Woźniaka-Staraka. Prokuratura ujawniła badania dotyczące narkotyków
Prokuratura informowała, że w chwili wypadku na jeziorze Kisajno Piotr Woźniak-Starak był pod wpływem alkoholu. Teraz poznaliśmy wyniki badań dotyczące narkotyków.
- Informuję iż nie stwierdzono obecności żadnych narkotyków w organizmie – poinformował Wirtualną Polskę Krzysztof Stodolny, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Olsztynie. Wcześniej "Twój Kurier Olsztyński" informował, że na motorówce znaleziono biały proszek, który miał być kokainą. Śledczy nie potwierdzili jednak tej informacji.
Piotr Woźniak-Starak pod wpływem alkoholu
Miesiąc temu prokuratura przedstawiła wyniki sekcji zwłok Piotra Woźniaka-Staraka. W trakcie wypadku był pod wpływem alkoholu. Miał we krwi ok. 1,7 promila alkoholu. Badania wykazały, że "przyczyną zgonu była ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa będąca następstwem masywnego urazu czaszkowo-mózgowego, w wyniku działania narzędzia ostrokrawędzistego". Obrażenia powstały najprawdopodobniej w wyniku zadziałania śruby napędowej łodzi.
Piotr Woźniak-Starak zaginął w nocy z 17 na 18 sierpnia. Około godziny 4 rano miejscowe służby dostały informację o łodzi zakłócającej ciszę nocną. Policjanci, którzy przybyli na miejsce, znaleźli motorówkę, na której nikogo nie było. W niedzielę rano na brzegu jeziora Kisajno znaleziono 27-letnią kobietę. Zeznała, że była na motorówce z Piotrem Woźniakiem-Starakiem. Oboje mieli wpaść do wody podczas jednego z manewrów. Ciało producenta znaleziono 22 sierpnia. Msza żałobna odbyła się tydzień później.
Sanepid zawiadamia ws. pochówku Piotra Woźniaka-Staraka
Prokuratura Okręgowa w Olsztynie prowadzi śledztwo w sprawie wypadku w ruchu wodnym ze skutkiem śmiertelnym, do którego doszło w dniu 18 sierpnia 2019 r. Sanepid złożył do prokuratury zawiadomienie dotyczące niezgodnego z prawem pochówku. Zgodnie z przepisami poza cmentarzem osobę zmarłą można pochować jedynie w katakumbach. Jak ustalili urzędnicy, miejsce pochówku producenta filmowego nie spełnia tych norm.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl