Śmierć na SOR. Nikt nie zauważył, że kobieta nie żyje

Na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w Wałbrzychu doszło do śmierci 85-latki. Rodzina kobiety twierdzi, że nikt z personelu nawet nie zauważył, że pacjentka nie żyje. Prokuratura wszczęła śledztwo.

Na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w Wałbrzychu zmarła 85-latka (zdjęcie ilustracyjne)
Na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w Wałbrzychu zmarła 85-latka (zdjęcie ilustracyjne)
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | Anna Jurkovska
oprac. ROP

Tragiczne wydarzenia rozegrały się w specjalistycznym szpitalu im. Alfreda Sokołowskiego w Wałbrzychu. 85-latka trafiła na SOR, ponieważ źle się poczuła. Następnie przez blisko dwie godziny czekała na korytarzu, aż ktoś się nią zajmie.

Portal Nasze Miasto podał, że bliscy kobiety rozpaczają, że nikt nawet nie zauważył, że kobieta zmarła. - Myślałam, że śpi, ale kiedy do niej podeszłam, okazało się że nie żyje - mówi cytowana przez "Gazetę Lubuską" pani Agnieszka, żona wnuka zmarłej 85-latki, która jako pierwsza odkryła, że seniorka nie żyje.

- Leżała dokładnie w tym samym miejscu, gdzie ją przywieziono, w takiej samej pozycji, zaczęłam krzyczeć, wyzywać ich wszystkich. Byłam w szoku - podkreśla kobieta.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Śledczy wyjaśniają sprawę

Sprawą zajmuje się Prokuratura Rejonowa w Wałbrzychu. Śledztwo jest prowadzone w kierunku art. 160&2 Kodeksu karnego, czyli narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia - pisze RMF FM. Grozi za to do 5 lat więzienia.

Śledczy zabezpieczyli monitoring i dokumentację medyczną. Zlecono też przeprowadzenie sekcji zwłok.

Przeczytaj również:

Źródło artykułu:WP Wiadomości
szpitalsorseniorzy
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (992)