Monika Dejk-Ćwikła z zespołu Obrasqi nie żyje. Poruszający apel męża
W czwartek w jeziorze w Kartuzach odnaleziono ciało Moniki Dejk-Ćwikły. Piosenkarka najprawdopodobniej zginęła, ratując swojego psa. Potwierdzają to wstępne wyniki sekcji zwłok. Mąż kobiety opublikował w mediach społecznościowych wzruszający apel. Poinformował też, kiedy odbędzie się pogrzeb wokalistki.
Monika Dejk-Ćwikła zaginęła we wtorek. Wyszła na spacer ze swoim psem - labradorką Goyą. Jej ciało odnaleziono w czwartek w Jeziorze Klasztornym w Kartuzach. Razem ze zwłokami kobiety wyłowiono z wody także ciało martwego psa.
Ze wstępnych wyników sekcji zwłok wynika, że kobieta utonęła. Na jej ciele nie znaleziono żadnych obrażeń, które wskazywałyby na udział osób trzecich w jej śmierci. To potwierdza tezę, że piosenkarka ruszyła na pomoc swojemu psu, pod którym załamała się tafla lodu na jeziorze.
Apel męża wokalistki
Mąż zmarłej tragicznie artystki opublikował na swoim profilu na Facebooku wzruszający apel.
"Osoby pragnące złożyć hołd Monice w postaci kwiatów proszone są, aby w zamian złożyć ofiarę na kartuskie hospicjum. W dniu pogrzebu zostanie podstawiona skarbonka na ten cel" - przekazał Tomasz Ćwikła.
Ćwikła poinformował także, że pogrzeb jego tragicznie zmarłej żony, wokalistki zespołu Obrasqi, odbędzie się we wtorek, 20 grudnia. Uroczystości pogrzebowe rozpoczną się o godz. 12 w kościele pw. Miłosierdzia Bożego w Żukowie.