Śmierć Mateusza Murańskiego. Nowe informacje śledczych
Mateusz Murański, aktor i zawodnik MMA, zmarł 8 lutego, ale śledczy wciąż ustalają okoliczności śmierci 28-latka. Zakończono badania sekcyjne, a ciało zmarłego przekazano rodzinie. Z wyjaśnień prokuratury wynika, że konieczne są kolejne ekspertyzy na podstawie pobranych próbek.
Mateusz Murański został znaleziony w swoim mieszkaniu w domu w Gdyni. Z nieoficjalnych informacji "Faktu" wynika, że ciało 28-letniego zawodnika MMA i aktora serialowego znalazł ojciec, bo nie mógł się skontaktować się telefonicznie z synem.
Mateusz Murański nie żyje. Śledczy o sekcji zwłok
- Śmierć nastąpiła 8 lutego. Spowodowała ją ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa - poinformowała gazetę Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Śledczy jednak nadal nie wiedzą, co było przyczyną zgonu Murańskiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Przerażający moment w Turcji. Operator koparki rzucił się do ucieczki
Jak wyjaśnili prokuratorzy, aby stwierdzić, co wywołało niewydolność u Murańskiego, konieczne są następne badania. Chodzi o analizy histopatologiczne i toksykologiczne. Już wcześniej wykluczono udział osób trzecich.
Śledczy poinformowali, że ciało 28-latka po sekcji wydano rodzinie i udzielono "zgody na przeprowadzenie ceremonii pogrzebowej". "Super Express" informuje, że o decyzji ws. pogrzebu Murańskiego bliscy jeszcze nie poinformowali.
Mateusz Murański. Kim był 28-latek?
Mateusz Murański to zawodnik MMA, który w walkach zadebiutował w 2021 r. Łącznie w sportach walki Murański stoczył dziewięć pojedynków: wygrał cztery razy, a po pięciu walkach schodził jako przegrany.
Widzowie znali 28-latka m.in. z roli "Adka" w serialu "Lombard. Życie pod zastaw".
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ