Tysiące na ulicach Budapesztu. Ironiczny bunt przeciw nowemu prawu
W sobotę w Budapeszcie kilka tysięcy osób wzięło udział w ironicznym proteście. Ten odbył się przeciwko nowemu prawu przyjętemu przez węgierski parlament, zdominowany przez partię Fidesz premiera Viktora Orbana.
Co musisz wiedzieć?
- Gdzie i kiedy odbył się protest? Kilka tysięcy osób zebrało się w sobotę w centrum Budapesztu, by wyrazić swój sprzeciw wobec nowej ustawy.
- Dlaczego protestowano? Ustawa zakazuje organizacji wydarzeń "promujących homoseksualność", w tym Parady Równości, co wywołało oburzenie wśród społeczności LGBTQ+ i ich sojuszników.
- Kto zorganizował protest? Węgierska Partia Psa o Dwóch Ogonach, znana z ironicznych happeningów, była głównym organizatorem manifestacji.
Jak wyglądał protest w Budapeszcie?
Ustawa ta zakazuje organizowania publicznych wydarzeń "promujących homoseksualność", w tym także planowanej na czerwiec Parady Równości. Demonstranci, zgromadzeni w centrum stolicy, wystąpili w szarych strojach i nieśli transparenty z prześmiewczymi hasłami, które w przewrotny sposób "potępiały" różnorodność i kolory.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kto wygrał debatę w Końskich? Padły dwa nazwiska
Dlaczego ustawa wywołała kontrowersje?
Wśród haseł znalazły się slogany takie jak: "Bycie jednakowym jest super" czy "Śmierć kolorom". Wydarzenie zostało zorganizowane przez Węgierską Partię Psa o Dwóch Ogonach – formację znaną z absurdalnych kampanii i satyrycznych happeningów.
Jakie są konsekwencje nowej ustawy?
To kolejna odsłona sprzeciwu wobec ustawy uchwalonej w marcu. Rząd Viktora Orbána uzasadniał jej wprowadzenie potrzebą ochrony dzieci przed "seksualną propagandą" oraz promocją tradycyjnych wartości rodzinnych. Zgodnie z zapisami nowego prawa, zakazane mają być wydarzenia uznane za niezgodne z ustawą o "ochronie dzieci" z 2021 roku.
Przepisy przewidują również wykorzystanie systemów rozpoznawania twarzy do ich egzekwowania oraz wysokie kary finansowe dla uczestników.