Śmierć kobiety w ciąży. Klepsydra na murze rezydencji ambasadora Polski w Berlinie
Po tragicznej śmierci kobiety w ciąży w szpitalu w Pszczynie na nowo rozgorzała dyskusja o ubiegłorocznym wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji. 1 listopada na ogrodzeniu rezydencji polskiego ambasadora w Berlinie Andrzeja Przyłębskiego zawisła klepsydra zmarłej kobiety. "Do tej śmierci doprowadziło polskie prawo antyaborcyjne" - można w niej przeczytać.
02.11.2021 07:43
"W 22. tygodniu ciąży trafiła do szpitala w powodu powikłań. Lekarze czekali na obumarcie płodu, czekali i patrzyli, aż serce płodu przestanie bić. Płód obumarł. Pacjentka zmarła z powodu wstrząsu septycznego. Do tej śmierci doprowadziło polskie prawo antyaborcyjne. Ona też miała serce, które ciągle biło. Ani jednej więcej!" - napisano na klepsydrze, która zawisła na ogrodzeniu rezydencji polskiego ambasadora w Berlinie.
Jak przypomina serwis oko.press, w rezydencji tej, położonej w cichej berlińskiej dzielnicy Dahlem, mieszka ambasador Andrzej Przyłębski - prywatnie mąż prezes Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej.
Redakcji serwisu udało się dotrzeć do osoby, która powiesiła na ogrodzeniu rezydencji klepsydrę i zapaliła znicz.
"Nie mogłem pozostać obojętny, skoro autorka wyroku śmierci na Izabelę mieszka ledwie kilka kilometrów od mojego berlińskiego domu. Pojechałem tam, pod znany mi zbyt dobrze adres ambasadorskiej rezydencji. Było cicho i spokojnie. W środku paliły się światła. Postawiłem znicz i przykleiłem nekrolog" - mówi oko.press berliński aktywista feministyczny i obywatelski, uczestnik wielu poprzednich protestów pod domem Przyłębskich.
"Niech Krwawa Julia wie, że jej bestialski wyrok będzie ją prześladował już zawsze" – mówi oko.press aktywista.
Przypomnijmy, że sprawa dotyczy pacjentki szpitala w Pszczynie. Ciężarna kobieta trafiła tam w 22. tygodniu ciąży. Cierpiała na bezwodzie, czyli brak wód płodowych. Zmarła. Reprezentantka prawna rodziny zmarłej twierdzi, że dało się ją uratować, jednak lekarze bali się dokonać aborcji ze względu na wyrok Trybunału Konstytucyjnego.
Źródło: oko.press