Zabójstwo Blanki. Koniec procesu we wstrząsającej sprawie
Przed sądem w Suwałkach zakończył się proces w głośnej sprawie, dotyczącej śmierci 9-miesięcznej Blanki. Dziewczynka była wykorzystana seksualnie i bestialsko pobita. Zbrodni miała dopuścić się matka dziecka. Wyrok w tej sprawie ma zapaść 7 marca.
Przed Sądem Okręgowym w Suwałkach (Podlaskie) zakończył się proces 40-letniej Anny W. oskarżonej o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem 9-miesięcznej córki. Prokuratura domaga się dla kobiety kary dożywotniego więzienia.
Proces toczył się z wyłączeniem jawności. W środę sąd zamknął przewód sądowy. Strony wygłosiły mowy końcowe.
Wyrok zapadnie 7 marca
Rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Suwałkach Marcin Walczuk poinformował PAP, że prokuratura domaga się dla oskarżonej kary dożywotniego więzienia. Przed sądem odpowiadał także ojciec dziewczynki 48-letni Grzegorz W. Prokuratura oskarżyła go o bezpośrednie narażenie dziecka na utratę życia. Prokurator w mowie końcowej domagał się dla niego kary dwóch lat więzienia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"To jest zastraszające". Przynajmniej jedno dziecko w każdej klasie żyje w biedzie
- Jeden z obrońców oskarżonej wnioskował o wydanie sprawiedliwego wyroku i przeanalizowanie dogłębnie akt sprawy, zaś drugi o uniewinnienie od zarzutu zabójstwa - powiedział PAP Walczuk. Dodał, że obrońca oskarżonego wnioskował o uniewinnienie.
Sędzia Walczuk poinformował, że wyrok w tej głośnej sprawie zapadnie 7 marca.
Do zabójstwa doszło w Olecku w woj. warmińsko-mazurskim. 9-miesięczna dziewczynka zmarła 22 czerwca 2019 roku. Policja zatrzymała w związku ze śmiercią dziecka jego rodziców. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci był krwotok wewnętrzny i uszkodzenie mózgu. Dziewczynka miała obrażenia głowy, klatki piersiowej, uszkodzone płuco przebite żebrem. Dziecko było prawdopodobnie bite tępym narzędziem. Mogło także być uderzane o kant stołu. Dziewczynka była też wykorzystana seksualnie.
W czasie zbrodni ojca nie było w domu
Śledztwo prowadziła Prokuratura Okręgowa w Suwałkach, ale po kilku tygodniach przejęła je Prokuratura Regionalna w Gdańsku. Prokuratura początkowo postawiła zarzuty zabójstwa obojgu rodzicom.
Wyniki badań DNA dowiodły jednak, że ślady biologiczne na ciele zmarłej dziewczynki nie należą do Grzegorza W. Także wydruki połączeń telefonicznych i lokalizacja telefonu komórkowego wskazały, że w czasie zbrodni nie było go w mieszkaniu, gdzie dokonano zabójstwa. Również świadkowie potwierdzili, że ojciec był w tym czasie w innym miejscu.
Z ustaleń śledztwa wynika, że Anna W. od lat brała narkotyki i nadużywała alkoholu. Sąd odebrał jej trójkę starszych dzieci. Blanka w listopadzie 2018 roku, zaraz po narodzinach, także została odebrana biologicznym rodzicom. Wróciła do matki w marcu 2019 roku. Według Sądu Okręgowego w Suwałkach Anna W. poddała się wówczas terapii odwykowej.
Po ujawnieniu zbrodni burmistrz Olecka informował opinię publiczną, że pracownik socjalny tydzień przed tragedią miał dziecko na rękach i nie zauważył żadnych niepokojących śladów, ani w zachowaniu, ani na ciele dziecka. Pracownicy miejscowego ośrodka pomocy społecznej oskarżeni o niedopełnienie obowiązków służbowych zostali w lutym tego roku uniewinnieni przez sąd od stawianych im zarzutów.