Śmierć 21‑latka i zamieszki w Ełku. Prezydent Tomasz Andrukiewicz apeluje do mieszkańców
Prezydent Ełku zabrał głos w związku ze śmiercią 21-letniego Daniela i zamieszkami, jakie ona wywołała w mieście. Tomasz Andrukiewicz zaapelował do mieszkańców o zachowanie spokoju, a także uszanowanie tragedii rodziny zmarłego. W związku z wydarzeniami przed lokalem Prince Kebab policja zatrzymała już 28 osób. Zapowiadane są kolejne zatrzymania. Radny Michał Tyszkiewicz poinformował, że uczestnicy zamieszek zniszczyli także drugi lokal gastronomiczny prowadzony przez obcokrajowców z Prince Kebab.
01.01.2017 | aktual.: 02.01.2017 06:27
- Doszło do wielkiej tragedii. Chciałbym zaapelować i prosić mieszkańców o spokój i uszanowanie tragedii, jaką przeżywa rodzina 21- letniego Daniela. Zaproponowałem pomoc psychologiczną tej rodzinie - powiedział Polskiej Agencji Prasowej Andrukiewicz.
Śmierć Daniela
21-letni Daniel zginął w noc sylwestrową z powodu ran kłutych zadanych nożem. Do zdarzenia doszło przed barem z kebabem w centrum miasta. W poniedziałek ma zostać wykonana sekcja zwłok, która szczegółowo pozwoli ustalić przyczynę śmierci mężczyzny.
W związku ze zdarzeniem policja zatrzymała czterech mężczyzn, wśród których są cudzoziemcy.
Ełcki radny Michał Tyszkiewicz powiedział, że Prince Kebab prowadzili obywatele Tunezji, Algierii i Maroka i są to osoby, które zostały zatrzymane przez policję po śmierci 21-letniego Daniela. Właścicielem lokalu, według Tyszkiewicza, jest ełcki przedsiębiorca.
Zamieszki w centrum Ełku
W niedzielę po południu mieszkańcy Ełku zaczęli zbierać się w miejscu, gdzie zginął mężczyzna, by zapalić znicze. Wkrótce liczba zebranych - według policji - wzrosła do 200-300 osób.
Jak podkreśliła policja, w tłumie były osoby agresywne, które rzucały kamieniami, petardami i butelkami w stronę radiowozów; wybijały także witryny lokalu Prince Kebab i niszczyły mienie w lokalu.
Jeden z mieszkańców Ełku, pytany, dlaczego przyszedł na manifestację, powiedział, że "nie czuje się bezpiecznie w mieście". Jak przyznał, po sylwestrowym wydarzeniu odczuwa "niechęć do cudzoziemców".
Do niedzielnego wieczora policja zatrzymała kilkanaście najbardziej agresywnych osób. Rzecznik warmińsko-mazurskiej policji Rafał Jackowski powiedział, że wyjaśniany będzie charakter ich uczestnictwa w zgromadzeniu. - Mogą oni odpowiadać za zniszczenie mienia albo zakłócenie porządku publicznego - wskazał.
Policjantów z Ełku przy zaprowadzaniu porządku wspierają policjanci z oddziału prewencji z Olsztyna. Przyjechała także Żandarmeria Wojskowa.
Zniszczony też inny lokal
Według radnego Tyszkiewicza Tunezyjczyk, Marokańczyk i Algierczyk prowadzą także inny lokal gastronomiczny w Ełku, który także został zniszczony przez uczestników zamieszek.
Postępowanie w sprawie śmierci 21-latka prowadzi prokuratura rejonowa w Ełku.
Oprac. Magdalena Wojnarowska/ Katarzyna Bogdańska