Śmierć 14‑latka na quadzie. Prokuratura bada tragiczny wypadek syna byłego posła
Sprawa dotyczy wypadku nastolatków, którzy w trójkę jechali na jednym quadzie. Śledczy czekają na wyniki sekcji zwłok 14-latka i ustalenie przyczyny śmierci. Chcą też dowiedzieć się, czy chłopiec miał uprawnienia do kierowania maszyną, kto mu ją udostępnił i kto sprawował opiekę nad nastolatkami.
Do tragicznego wypadku doszło w sobotę w Dolistowie Nowym (woj. podlaskie). Przejażdżka trzech nastolatków z nieznanych przyczyn zakończyła się w rowie. Zdarzenie miało miejsce na drodze gruntowej, na prostym odcinku drogi. Nastolatkowie jechali bez kasków. 14-latek zmarł, a towarzyszącym mu kolegom w wieku 13 i 16 lat, nie stało się nic poważnego.
Śledztwo pod kątem śmiertelnego wypadku wszczęła Prokuratura Rejonowa w Białymstoku - podaje radio.bialystok.pl. Śledczy chcą wyjaśnić, czy 14-latek miał uprawnienia do kierowania quadem. Chcą się też dowiedzieć, kto udostępnił go nieletnim i pod czyją opieką byli wtedy nastolatkowie. Trwa również oczekiwanie na sekcję zwłok zmarłego chłopca i ustalenie przez biegłych przyczyn śmierci.
Aby prowadzić samodzielnie quada należy mieć skończone 14 lat. Trzeba uzyskać również stosowne dokumenty po wcześniejszym otrzymaniu zgody opiekuna. Przepisy rejestracji i użytkowania różnią się jednak w zależności od wagi pojazdu, pojemności, mocy silnika i rozwijanej prędkości.
Po wypadku okazało się, że zmarły nastolatek to syn byłego posła Platformy Obywatelskiej i działacza samorządowego Damiana Raczkowskiego. Polityk pożegnał swoje dziecko we wzruszającym wpisie na Facebooku. Kondolencje na profilu złożyli mu samorządowcy z Podlasia i wiele znanych osób, m.in. były europarlamentarzysta Piotr Lisek i Robert Korzeniowski.
Źródło: radio.bialystok.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl