Słynny sędzia w raporcie PK. "Insynuacje i podłość"

Zespół Prokuratury Krajowej wnioskuje o ponowne rozpoznanie sprawy rzekomego wyłudzenia ryczałtów mieszkaniowych przez sędziego Jerzego Daniluka, nominata Zbigniewa Ziobry. Sędzia jeszcze przez trzy lata będzie komisarzem wyborczym i jak dowiaduje się WP, nie zamierza rezygnować z tej funkcji. Informacje zawarte w raporcie nazywa "wynikiem działań skrajnie upolitycznionej prokuratury".

Sędzia Jerzy Daniluk
Sędzia Jerzy Daniluk
Źródło zdjęć: © PAP, TVN
Paweł Buczkowski

Sprawą ryczałtu mieszkaniowego dla sędziego Jerzego Daniluka zajęła się komisja powołana przez Prokuraturę Krajową. Zdaniem komisji, prokurator przedwcześnie odmówił w 2018 r. wszczęcia śledztwa w sprawie wyłudzenia ryczałtu mieszkaniowego. Chodziło o doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem Skarbu Państwa "poprzez wprowadzenie w błąd co do faktycznego miejsca zamieszkania oraz miejsca wykonywania pracy". Sędzia Jerzy Daniluk dostał w sumie ponad 15 tys. złotych dodatku mieszkaniowego.

Wypłaty były możliwe dzięki formalnym przenosinom sędziego Jerzego Daniluka między dwoma sądami. Do 2017 roku pracował on w Sądzie Okręgowym w Lublinie. W styczniu 2018 roku został delegowany do Sądu Apelacyjnego w Lublinie i równocześnie powołany na stanowisko wiceprezesa tego sądu. Złożył wniosek o uzyskanie dodatku mieszkaniowego, ale ten mu nie przysługiwał, bo oba sądy były w tym samym mieście.

Sędzia został więc decyzją wiceministra sprawiedliwości Łukasza Piebiaka przeniesiony do Sądu Okręgowego w Siedlcach, gdzie i tak nie orzekał, bo cały czas był delegowany do Sądu Apelacyjnego w Lublinie. Ale skoro jego macierzystym sądem był ten w Siedlcach, to pracując w Lublinie, mógł już starać się o dodatek do mieszkania.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Komunikacja w rządzie kuleje? O działaniach dowiadują się z internetu

"Decyzję o przeniesieniu należało ocenić także w aspekcie nie tyle wzmocnienia kadrowego Sądu Okręgowego w Siedlcach, co ewentualnego przysporzenia Jerzemu D. dodatkowego składnika wynagrodzenia" - czytamy w raporcie Prokuratury Krajowej.

- W wyniku przeprowadzonej analizy uznano, że zachodzi konieczność rozpoznania sprawy wyłudzenia ryczałtów mieszkaniowych. Ze strony zespołu istnieje rekomendacja podjęcia sprawy na nowo i jej dalszego prowadzenia - informuje WP prokurator Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Ostateczna decyzja będzie należała do prokuratora Prokuratury Okręgowej w Warszawie, ale sprawa jeszcze do niej nie trafiła.

Sędzia nie zgadza się z raportem PK

Sędzia Jerzy Daniluk w odpowiedzi na pytania WP przekonuje, że wniosek o dodatek mieszkaniowy złożył "kierując się tzw. rachunkiem ekonomicznym", bo mieszkał w Białej Podlaskiej, czyli 130 km od Lublina, a z tytułu delegacji za dojazdy do pracy dostawałby 3588 zł miesięcznie. Dodatek mieszkaniowy wynosił zaś 2120 zł miesięcznie. Sędzia tłumaczy, że wynajął w Lublinie mieszkanie za 2800 zł.

Jerzy Daniluk podkreśla, że absurdem jest twierdzenie, że decyzja o przeniesieniu miała mu przysporzyć dodatkowy składnik wynagrodzenia.

"Wszelkie podawane przeze mnie informacje były zgodne z prawdą i nie miały nic wspólnego z wyłudzeniem ryczałtu mieszkaniowego. Tego typu insynuacje są oczywistą podłością" - przekonuje sędzia Daniluk.

Sędzia dodaje, że informacje zawarte w raporcie PK są według niego "wynikiem działań skrajnie upolitycznionej prokuratury działającej pod kierownictwem pana Bodnara i wyznaczonych przez niego prokuratorów".

Sędzia nie przeszedł testu niezależności

Sędzia Jerzy Daniluk w marcu 2024 roku zrezygnował z funkcji prezesa Sądu Apelacyjnego w Lublinie. Oświadczył, że robi to, bo "działania podejmowane przez obecne kierownictwo Ministerstwa Sprawiedliwości zarówno w sferze legislacyjnej, jak i kadrowej" budzą jego najgłębszy sprzeciw.

Wciąż jednak jest sędzią Sądu Apelacyjnego w Lublinie. Nie orzeka już we wszystkich sprawach. Powód? Jako pierwszy sędzia w Polsce nie przeszedł tzw. testu niezależności w Sądzie Najwyższym.

- Wyroki w sześciu sprawach z jego referatu oraz z jego udziałem zostały uchylone, a sprawy przekazane do ponownego rozpoznania. Sąd Najwyższy uznał, że mamy tu do czynienia z nienależytą obsadą sądu, bo pan sędzia był powiązany z organami ówczesnej władzy - wyjaśnia w rozmowie z WP sędzia Barbara Du Château, wiceprezes Sądu Apelacyjnego w Lublinie.

W związku z tym sędzia Jerzy Daniluk został objęty specjalizacją. Polega ona na tym, że został wyłączony od rozpoznawania spraw, które zakończyły się wyrokiem i do których wniesiono apelacje. Te sprawy są sprawami tzw. kasacyjnymi.

- Nie chcieliśmy dopuścić do sytuacji, aby sprawy, w których pan sędzia był w składzie przy rozpoznaniu, były narażone na uchylenie z powodu bezwzględnej przyczyny odwoławczej - mówi sędzia Du Château.

Jerzy Daniluk nadal jest sędzią, w związku z czym wciąż orzeka, ale tylko w sprawach wykonawczych i zażaleniowych np. ws. aresztów, odroczeń kary. To wszystko są jednak sprawy mniejszego kalibru.

Komisarz wyborczy Jerzy Daniluk. Jeszcze przez trzy lata

Ale praca w Sądzie Apelacyjnym w Lublinie to nie wszystko. Bo u schyłku władzy Prawa i Sprawiedliwości, w kwietniu 2023 roku, Jerzy Daniluk został wybrany na kolejną kadencję komisarzem wyborczym w Białej Podlaskiej. Komisarzy powołuje PKW na wniosek ministra spraw wewnętrznych, którym w 2023 roku był Mariusz Kamiński.

Z ostatniego oświadczenia majątkowego sędziego Daniluka wynika, że w 2023 roku na stanowisku komisarza zarobił 74 tys. złotych. Co istotne komisarze wyborczy są powoływani na 5-letnie kadencje. To znaczy, że sędzia Daniluk zakończy swoją misję dopiero w kwietniu 2028 r.

Czy w związku z możliwym podjęciem na nowo przez prokuraturę sprawy dodatku mieszkaniowego sędzia Daniluk może stracić stanowisko komisarza wyborczego? Na to na razie się nie zanosi, bo jak poinformował rzecznik PKW, jedną z przesłanek do wygaśnięcia stanowiska komisarza wyborczego może być dopiero skazanie prawomocnym wyrokiem za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego lub umyślne przestępstwo skarbowe.

Komisarz wyborczy może się również zrzec swojego stanowiska. Pytany o to sędzia Jerzy Daniluk odpowiada stanowczo.

"Jako człowiek, obywatel, sędzia, prezes zawsze przestrzegałem prawa i nigdy nawet nie otarłem się o zarzut działania niezgodnego z normami etycznymi czy też prawnymi. Wobec powyższego wszelkie insynuacji dotyczące rezygnacji z pełnienia funkcji Komisarza Wyborczego w Białej Podlaskiej uważam za niestosowne" - podkreśla sędzia Jerzy Daniluk.

Paweł Buczkowski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Napisz do autora: pawel.buczkowski@grupawp.pl

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (52)