Trwa ładowanie...
dv9l44x
26-04-2004 05:00

Służby specjalne do remontu

Wokół sobotniej publikacji o
Wojskowych Służb Informacyjnych rozpętała się burza. Natychmiast
pojawiły się zaprzeczenia i dementi cytowanych w tekście
"Niedotykalni" wypowiedzi wskazujących, że na wysokich szczeblach
władzy znajdują się współpracownicy WSI - pisze Maciej Łukasiewicz
na łamach "Rzeczpospolitej".

dv9l44x
dv9l44x

Tymczasem istotą ujawnionych przez "Rzeczpospolitą" sekretów funkcjonowania WSI nie jest jedynie ewentualna obecność agentów służb specjalnych w kierowniczych strukturach państwa. Jest nią coś znacznie bardziej groźnego dla demokratycznego ładu i państwa prawa. Wiele wskazuje bowiem na to, iż powołana do roli służebnej instytucja wymknęła się spod kontroli, że częściej realizuje własne, partykularne bądź związane z określonymi grupami polityczno-biznesowymi interesy niż interesy państwa - pisze publicysta gazety.

Jak to się stało, że wojskowe służby specjalne uniezależniły się w takiej mierze od konstytucyjnych władz? Dlaczego proces ich przenikania do życia politycznego i gospodarczego, który zaczął się jeszcze przed upadkiem komunizmu, nie został zahamowany przez żadną z ekip rządzących w III Rzeczypospolitej? Emancypacji WSI, wymykających się spod cywilnej kontroli, nie powstrzymały ani postkomunistyczna lewica, ani postsolidarnościowa prawica, mimo że i AWS, i SLD przed wyborami w 1997 i 2001 roku takie obietnice składały. Czy dlatego, że politycy obydwu tych obozów mieli nadzieję na wykorzystanie służb dla własnego politycznego interesu, czy po prostu nie znaleźli w sobie dość sił i determinacji, by przeciąć ten gordyjski węzeł? - zastanawia się publicysta gazety.

Ostatnie skandale związane ze służbami specjalnymi, zarówno cywilnymi, jak i wojskowymi, stawiają na porządku dnia kwestię takiego usytuowania WSI i ABW, by ich działania służyły racji stanu, a nie celom tego czy innego politycznego protektora. Wszystkie zarzuty, wysuwane w publikacjach "Rzeczpospolitej", "Gazety Wyborczej" i innych mediów, powinny zostać wyjaśnione przez jawnie działającą specjalną komisję śledczą. Także te dotyczące inwigilacji mediów, czego przy okazji pracy nad tekstem o WSI doświadczyli dziennikarze naszej gazety - pisze Maciej Łukasiewicz.

Na przełomie lat 1989/1990 nie zdecydowano się na "opcję zero" w wojskowych służbach specjalnych. Dziś widać, że popełniono błąd. Nie wdając się już w dyskusję, czy można było postąpić inaczej, należy stwierdzić, że demokratyczne państwo powinno znaleźć w sobie dość siły, aby ten błąd naprawić i przeprowadzić szczegółową weryfikację WSI - pisze Maciej Łukasiewicz na łamach "Rzeczpospolitej".(PAP)

dv9l44x
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dv9l44x
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj