Ślusarczyk ma wyjaśnić sprawę wykorzystania rządowych busów na weselu
Szef Kancelarii Premiera Mariusz Błaszczak zwrócił się do ministra w kancelarii premiera z LPR Piotra Ślusarczyka o wyjaśnienie, dlaczego do tej pory nie uregulował kosztów korzystania z rządowych busów podczas swojego wesela - poinformował rzecznik rządu Jan Dziedziczak.
O tym, że Piotr Ślusarczyk woził rządowymi busami weselnych gości napisał tygodnik "Wprost". Według tygodnika, Ślusarczyk, minister w kancelarii premiera z LPR, jeden z najbardziej zaufanych ludzi Romana Giertycha, za wynajem busów nie zapłacił ani grosza.
Na weselu Ślusarczyka 26 maja bawiła się cała wierchuszka LPR, z wicepremierem Romanem Giertychem. Jak ustalił "Wprost", młody minister pożyczył z kancelarii premiera na tę okazję dwa mikrobusy marki Fiat Ducato wraz z dwoma rządowymi kierowcami. Oba samochody kazał podstawić pod Kościół Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny na warszawskiej Starówce, gdzie brał ślub. Po mszy rządowe samochody zawiozły gości na wesele do podwarszawskiego Sękocina. Minister zwolnił kierowców dopiero nad ranem - po odstawieniu weselników do domu.
Dziedziczak wyjaśnił, że Błaszczak zwrócił się do Ślusarczyka na piśmie z prośbą o wyjaśnienie tej sprawy, ponieważ nie mógł się z nim skontaktować w inny sposób.