Słup energetyczny w osuwisku. Bielsko-Biała naprawia szkody

Po ulewnych deszczach sytuacja Bielsku-Białej się normuje. - Sytuacja się unormowała, bo przestało padać. Woda w lokalach, potokach i rzekach poopadała. One przekraczają poziom ostrzegawczy i alarmowy, natomiast sytuacja jest stabilna - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską rzecznik prasowy Urzędu Miasta Bielsko-Biała Tomasz Ficoń.

Najtrudniejsza sytuacja jest jednak w dzielnicy Stare Bielsko. Tam w wyniku obfitych opadów powstało osuwisko. Zwały ziemi osunęły się na ulicę Sobieskiego. - Tam problem polega na tym, że w tym osuwisku znalazł się słup energetyczny i najpierw trzeba było odciąć energię elektryczną w tym miejscu - relacjonuje nam rzecznik.

- Przez pewien czas mieszkańcy tego rejonu na pewno nie będą mieli prądu, komunikacyjne sieci również zostaną odłączone - informuje Ficoń. Miastu udało się zorganizować objazd dla autobusów.

- U nas na pewno nie ma takiej tragedii, jak w powiecie - dodał.

Od soboty do niedzieli do godz. 13.00 odnotowali 1450 zdarzeń w Bielsku-Białej i powiecie bielskim. "Strażacy nie tylko wypompowywują wodę z zalanych posesji i układają worki z piaskiem, ale także przeprowadzają ewakuację mieszkańców z najbardziej dotkniętych żywiołem terenów" - informuje Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej w Bielsku-Białej.

Wśród najpoważniejszych zdarzeń w Bielsku-Białej to m.in.: zalanie szpitala psychiatrycznego przy ul. Olszówki, zalanie torów kolejowych w obrębie ul. Jasnej oraz nastawni kolejowej przy ul. Chochołowskiej, zalanie hal magazynowych i zakładów produkcyjnych mieszczących się przy ulicach Stanisława Mielnickiego, Chochołowskiej, Bestwińskiej, Karpackiej, osuwiska ziemne w rejonie ul. Sobieskiego i Żywieckiej.

Ludzie odcięci od pomocy, nie ma zasięgu i sprzętu. Poseł z Opolszczyzny mówi o "armageddonie"

Andrzej Duda na dożynkach. Wspomniał o powodzi

Nie ma wody, może zostać odcięty gaz. "To jest tragedia"