Słowacja:pociąg pod śniegiem; ranny prezydent
Oddziały słowackiego wojska biorą w środę udział w
odkopywaniu pociągu zasypanego śniegiem na odcinku Poprad - Stary
Smokowiec, po słowackiej stronie Tatr. W całej Słowacji panują
bardzo trudne warunki na szlakach komunikacyjnych.
Pociąg ugrzązł we wtorek; pasażerów ewakuowano. Akcja usuwania śniegu z torów prawdopodobnie potrwa do czwartku.
Chwile grozy przeżyli też w środę rano pasażerowie pociągu wyjeżdżającego ze stacji Oravka, znajdującej się na sąsiadującej z Tatrami Orawie: równocześnie zeszły dwie lawiny, jedna przed, a druga za składem wagonów. Dalsza podróż była możliwa dopiero po odśnieżeniu torów.
W słowackich Tatrach pada gęsty śnieg i wieje silny wiatr. Od rana w środę powstały nawet trzymetrowe zaspy. Nieprzejezdny dla samochodów jest odcinek Poprad - Stary Smokowiec. Policja zorganizowała objazd i zaapelowała o wyruszanie w drogę tylko z łańcuchami, łopatami i z pełnym bakiem.
Słaba widoczność z powodu gęstego śniegu były przyczyną wypadku, w którym w okolicy Nitry, 100 kilometrów od Bratysławy, uczestniczyła kolumna pojazdów wiozących prezydenta Słowacji.
Rudolf Schuster ma zraniony łokieć, a jego małżonka, którą siła zderzenia z innym samochodem wyrzuciła z tylnego siedzenia na przednie, ma poranioną twarz. W wypadku 7 osób odniosło lekkie obrażenia. (mp)