PolitykaSłowacja. Neofaszyści drugą siłą tuż przed wyborami

Słowacja. Neofaszyści drugą siłą tuż przed wyborami

Wybory parlamentarne na Słowacji już w ostatnią sobotę lutego, a w sondażach na drugie miejsce wskoczyła neonazistowska partia LSNS. Niewykluczone, że to czciciele ks. Jozefa Tiso będą współrządzić krajem naszych południowych sąsiadów.

Słowacja. Neofaszyści drugą siłą tuż przed wyborami
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | JAKUB GAVLAK
Maciej Deja

Partia Ludowa Nasza Słowacja (LSNS) według ostatnich sondaży może liczyć nawet na 13 proc. głosów. Neonazistowska partia Mariana Kotleby coraz częściej ustępuje tylko rządząca partia SMER (ok. 17 proc. poparcia). - Rosnąca popularność LSNS to duże zaskoczenie dla partii rządzącej. Mówi się, że im bardziej spada poparcie dla SMER-u, tym bardziej rosną słupki Kotleby - mówi Małgorzata Wojcieszyńska, wieloletnia współpracownica słowackiego dziennika "SME".

W rozmowie z Wirtualną Polską podkreśla, że posłowie LSNS przez 4 lata zasiadania w słowackim parlamencie nie zrobili nic, czym mogłaby się pochwalić swoim wyborcom. - Rośnie im za to poparcie ze strony kobiet. LSNS obiecuje, że będzie je chronić przed gwałtami ze strony Romów czy imigrantów, może to być więc wpływ strachu, który sieją - podkreśla.

Neofaszyści drugą siłą Słowacji. Czcziciele kolaboranta Hitlera

Skąd w państwie, które kolaborowało z Hitlerem, taka popularność neofaszystów? - Wygląda na to, że niektórzy Słowacy nie odrobili lekcji z historii i nie wiedzą, czym była I Republika Słowacji i państwo ks. Tiso, "namaszczonego" przez Adolfa Hitlera. LSNS robi zresztą wszystko, żeby podnieść go do rangi bohatera, umniejszając jednocześnie słowackie powstanie narodowe - podkreśla Wojcieszyńska.

Sentyment do nazizmu i nieskrywana ksenofobia - to często spotkana charakterystyka członków LSNS. Działacze partii mają na koncie wyroki za propagowanie nienawiści czy przemoc wobec Romów. Niektórzy obnoszą się z wytatuowanymi swastykami. - Partia Kotleby opiera się na strachu przed obcymi, postulują wyprowadzenie Słowacji z UE i powrót do dawnej waluty. To oczywiście nie przeszkadza im być w Europarlamencie, argumentacja jest nam znana - będziemy niszczyć Unię od środka - tłumaczy Wojcieszyńska.

Neofaszyści drugą siłą Słowacji. Zuzana Czaputowa nie stworzyła zaplecza

I dodaje, że nie można wykluczyć, że LSNS znajdzie się w koalicji rządzącej. - Wszystkie podmioty co prawda dystansują się od Kotleby, ale widać sporą kokieterię między nim a partią SMER. Szczególnie że LSNS już wspierała w niektórych głosowaniach SMER - zauważa Wojcieszyńska. Kiedyś na przeciwległym politycznym biegunie, teraz partia byłego premiera Roberta Fico skręca coraz bardziej w prawo. Po fali protestów po zabójstwie dziennikarza Jana Kuciaka, SMER szuka sposobu, żeby dotrzeć do nowych wyborców.

Wbrew przewidywaniom prezydent Zuzana Czaputowa nie potrafiła zbudować mocnego zaplecza w postaci partii Postępowa Słowacja. Jednak łącząc siły z ugrupowaniem Dla Ludzi byłego prezydenta Andreja Kiski, mogą liczyć na wyprzedzenie SMER-u i LSNS. - Partia Czaputowej i Kiski podkradają sobie nawzajem wyborców. To będzie zaciekła walka - podsumowuje Wojcieszyńska.

Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (131)