Słowacja: BSE z mleka w proszku?
Słowaccy weterynarze podejrzewają, że BSE, zwane popularnie chorobą szalonych krów, dotarło do ich kraju w sproszkowanym mleku, którym dokarmiano cielaki. Laboratorium w Bratysławie ostatecznie potwierdziło we wtorek czwarty przypadek choroby szalonych krów w Słowacji.
Wszystkie zarażone BSE krowy żyły w środkowej części kraju: miały podobny wiek - około sześciu lat, pochodziły z własnych hodowli i nie były karmione mączką mięsno-kostną. Karma dla nich była kupowana u autoryzowanych dostawców.
Istnieje jeszcze jedno podobieństwo: wszystkie te krowy, gdy były cielakami, dokarmiano sproszkowanym mlekiem sprowadzanym z Niemiec - przypominają weterynarze.
U potomstwa chorych krów, a także u zwierząt o rok starszych i młodszych ze wspólnego stada, choroby nie stwierdzono.
Zgodnie z wymogami UE, po pobraniu próbek do testu na BSE, chore krowy zostały po ubiciu spalone. (jask)