Słowa nadziei. Studenci napisali list do prezydenta
"Uczestnikami protestów byli w zauważalnej części młodzi ludzie, którzy przyczynili się do wygranej obecnej opcji rządzącej w 2015 r. - napisali w liście otwartym do Prezydenta Andrzeja Dudy ws. reform wymiaru sprawiedliwości "Studenci dla Rzeczypospolitej".
27.07.2017 01:55
Działacze stowarzyszenia stanowczo nie zgadzają się z opinią, że ostatnie demonstracje ws. reform wymiaru sprawiedliwości były analogiczne "do innych protestów, które można było obserwować w Polsce od początku rządów obecnej koalicji".
Symptomatyczne jest to - napisali - że uczestnikami sprzeciwu było "pokolenie młodych osób, z których wiele protestowało przeciw reformie sądów". "To pokolenie, potrzebuje głosu środka - głosu rozsądku. Nie jest nim narracja przeciwników reformy" - zaznaczyli.
"Jako organizacja studencka skupiająca osoby o poglądach republikańskich i konserwatywnych apelujemy o zachowanie kultury dyskusji politycznej na najważniejsze tematy dotyczące polskiej państwowości" - podkreślili w liście działacze stowarzyszenia, które dotychczas (np. w styczniu br.) stanowczo odcinało się od wszelkich form antyrządowych protestów.
List został opublikowany przez biuro prasowe stowarzyszenia w środę wieczorem.
Jego autorzy podkreślili w nim, że zgadzają się z decyzją Prezydenta ws. zawetowania dwóch ustaw i podpisania trzeciej. "Jednocześnie wierzymy, że jest możliwa powszechna zgoda co do koniecznych reform wymiaru sprawiedliwości" - dodają.
"Ponad dwa lata temu w czasie kampanii prezydenckiej zdecydowaliśmy się udzielić Panu swojego poparcia"- przypominają w liście do Andrzeja Dudy. "Ten krok był podyktowany nie tylko podzielaniem szeregu diagnoz dotyczących sytuacji społecznej, politycznej czy gospodarczej Polski. Wierzyliśmy i nadal wierzymy, że w naszej Ojczyźnie spór polityczny może być prowadzony w innym stylu, a niezbędne reformy realizowane przy możliwie najmniejszych napięciach społecznych. Pokolenie młodych osób, z których wiele protestowało przeciw reformie sądów, ukształtowane zostało, naszym zdaniem, w podobnym duchu" - podsumowują autorzy listu.