Są zarzuty. Po śmierci pływaczki na jaw wychodzą nowe szczegóły
Prokuratura w Olsztynie postawiła zarzut spowodowania śmiertelnego wypadku kierowcy, którego pojazd zderzył się z motocyklem, którym kierowała znana pływaczka Justyna Burska. Kobieta zginęła na miejscu.
Daniel Brodowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie, przekazał w poniedziałek, że Jacek D., kierowca, który był uczestnikiem zdarzenia, w którym śmierć poniosła utytułowana pływaczka Justyna Burska, usłyszał zarzuty spowodowania śmiertelnego wypadku drogowego. Grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności. - Jacek D., będący w roli podejrzanego, przyznał się do winy i przedstawił szczegółowe wyjaśnienia - przekazał prokurator.
Do fatalnego zdarzenia, w którym Justyna Burska straciła życie, doszło 17 sierpnia 2024 roku na skrzyżowaniu w rejonie miejscowości Różnowo i Gady, niedaleko Barczewa pod Olsztynem. Wstępne dochodzenie wykazało, że Jacek D., prowadząc toyotę, wjechał na skrzyżowanie z drogi podrzędnej, ignorując poziome i pionowe znaki drogowe.
Śledztwo w sprawie śmierci na drodze. Kierowca usłyszał zarzuty
Kierowca nie dostosował się do przepisów ruchu, nie zatrzymując się na znaku STOP. Nie udzielił tym samym pierwszeństwa Justyny Burskiej, jadącej motocyklem drogą główną.
W chwili wypadku Jacek D. był trzeźwy. Prokurator Daniel Brodowski przekazał, że czynności śledczych wciąż jeszcze trwają.
Justyna Burska miała 29 lat. Była mistrzynią Polski we wszystkich grupach wiekowych i rekordzistką kraju w stylu dowolnym. Uczestniczyła również w zawodach na poziomie mistrzostw Europy i świata, w tym w wyścigach na otwartych wodach. W 2017 roku, podczas Mistrzostw Świata w Budapeszcie, zajęła 31. miejsce w wyścigu na 10 km na otwartych wodach jeziora Balaton.
Przeczytaj również: 39-latek dokonał egzekucji pod Łodzią. Media wskazują motyw
Reprezentowała UKS Konstantynów Łódzki oraz AZS UWM Olsztyn. Po zakończeniu kariery zawodowej pracowała w Olsztynie jako instruktorka pływania, głównie ucząc dzieci.
Źródło: PAP