PolskaŚledztwo w sprawie dotacji dla stowarzyszenia posła PO

Śledztwo w sprawie dotacji dla stowarzyszenia posła PO

Prokuratura w Olsztynie wszczęła śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez członków władz Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej - dowiedział się "Wprost". Pół roku temu przyznali oni 40 tys. zł dotacji dla Środkowoeuropejskiego Centrum Szkolenia Młodzieży założonego przez posła PO Mirona Sycza. Informacje potwierdził rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.

04.03.2008 14:38

Śledztwo w sprawie dotacji dla stowarzyszenia posła Mirona Sycza jest efektem publikacji "Dyskoteka posła Sycza", która kilka tygodni temu opublikował "Wprost".

Sprawa dotyczy Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (WFOŚiGW) w Olsztynie, w którego władzach zasiadają Sycz i drugi poseł Adam Krzyśków z PSL. Sycz jest członkiem rady nadzorczej, a Krzyśków prezesem. W czerwcu 2007 roku do funduszu trafił wniosek o dofinansowanie budowy wiaty edukacyjnej. Złożyło go założone przez Sycza Środkowoeuropejskie Centrum Szkolenia Młodzieży. We władzach tego stowarzyszenia zasiada żona posła. Siedziba Centrum mieści się zaś w jego domu. Już w lipcu 2007 roku, a więc miesiąc po złożeniu wniosku, WFOŚiGW przyznał powiązanemu z posłem stowarzyszeniu 40 tys. złotych dotacji.

Problem jednak w tym, że ziemia, na której miała powstać wiata, to prywatna działka posła. Centrum Szkolenia Młodzieży w momencie wnioskowania o dotację nie miało do niej żadnych praw. Także sama budowa była nielegalna, bo działka nie była budowlana i została odrolniona dopiero w grudniu 2007 roku, a więc długo po zakończeniu budowy i podpisaniu umowy z WFOŚiGW.

Jeszcze przed przyznaniem tej dotacji założyłem sobie, że w przyszłości przekażę na rzecz Centrum 2 ha ziemi - broni się poseł Miron Sycz.

Sycz użyczył stowarzyszeniu działkę w listopadzie 2007 r., czyli w momencie, gdy dotacja była już dawno przyznana, a budowa wiaty miała się ku końcowi. Poza tym owo przekazanie to nie darowizna, a umowa nieodpłatnego użyczenia. Można ją rozwiązać z końcem każdego roku. Jedynym warunkiem jest trzymiesięczny termin wypowiedzenia. Wybudowana za państwowe pieniądze wiata w każdej chwili może więc przejść na własność Sycza.

Adam Krzyśków, szef WFOŚiGW i poseł PSL, utrzymuje, że przyznanie dotacji odbyło się zgodnie z prawem. Ale będziemy tę sprawę jeszcze wyjaśniać. Najważniejsze jednak, że wiata edukacyjna powstała - mówi "Wprost" Krzyśków. Po co Syczowi wiata? Według oficjalnej wersji, mają się pod nią odbywać szkolenia i zajęcia dla lokalnej społeczności.

Informatorzy "Wprost" w Górowie Iławeckim twierdzą jednak co innego. Sycz mówił mi kiedyś, że latem chce tam zrobić dyskotekę. Grill, piwo, muzyka. Zawsze powtarzał, że w Górowie przydałaby się tancbuda - relacjonuje jeden z byłych współpracowników posła.

Kilka tygodni temu Miron Sycz został zawieszony w prawach członka klubu parlamentarnego PO.

Michał Krzymowski

Źródło artykułu:Wprost
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)