Śledczy: Celem tłumu było zamordowanie polityków. Szokujące ustalenia po szturmie na Kapitol
Federalni prokuratorzy twierdzą, że celem tłumu, który 6 stycznia przypuścił szturm na siedzibę amerykańskiego Kongresu, było schwytanie i zamordowanie polityków, w tym wiceprezydenta USA Mike'a Pence'a - informuje cytując dokumenty sądowe, agencja informacyjna Associated Press. Śledczy piszą o "silnych dowodach".
"Silne dowody (...) wskazują na to, że celem uczestników zamieszek na Kapitolu było schwytanie i zabicie demokratycznie wybranych przedstawicieli władz USA" - stwierdzili prokuratorzy federalni we wniosku do sądu w Arizonie o przedłużenie aresztu dla Jacoba Chansleya, jednego z najbardziej prominentnych uczestników szturmu.
Półnagi, ubrany w futrzaną czapkę z rogami Jacob Chansley - znany w sieci jako "Szaman Q", a to ze względu na promowanie spiskowej teorii "QAnon" - miał zostawić na pulpicie wiceprezydenta w Senacie kartkę z napisem: "To tylko kwestia czasu, sprawiedliwość nadchodzi".
Podobnie intencje uczestników szturmu ocenili śledczy zajmujący się sprawą byłego oficera sił lotniczych, który pojawił się na Kapitolu z bronią i plastikowymi kajdankami. Był on jednym z co najmniej trzech demonstrantów wyposażonych w podobny sprzęt.
Część uczestników zamieszek skandowała hasła wzywające do powieszenia wiceprezydenta, a według "Washington Post" i "New York Timesa" od spotkania z tłumem dzieliły Pence'a tylko sekundy.
W czwartek zarzuty ws. pogróżek pod adresem przewodniczącej Izby Reprezentantów Nancy Pelosi usłyszał mieszkaniec Georgii Cleveland Meredith Jr., który do Waszyngtonu przyjechał samochodem pełnym broni i amunicji i grożąc, że zamorduje liderkę Partii Demokratycznej.
USA. Zamieszki na Kapitolu, liczne zatrzymania
W związku z wydarzeniami w Waszyngtonie doszło do licznych zatrzymań. Większość z protestujących została oskarżona o nielegalne wejście na Kapitol. Niektórym postawiono także takie zrzuty, jak napad na policjanta, czy też posiadanie nielegalnej broni oraz amunicji.
W trakcie szturmu na Kapitol jeden z policjantów zastrzelił śmiertelnie kobietę. Oprócz niej śmierć poniosły trzy osoby. Wielu protestujących i policjantów zostało rannych
Przypomnijmy, że demonstranci, którzy nie zgadzali się z wynikami ostatnich wyborów prezydenckich w USA, otoczyli gmach 6 stycznia Kapitolu. Domagali się oni od parlamentu odrzucenia wyników, według których to Joe Biden, kandydat demokratów, został prezydentem Stanów Zjednoczonych.
W środę prezydent Donald Trump wydał kolejne oświadczenie ws. zamieszek na Kapitolu. W sieci pojawiło się nagranie, w którym polityk zdecydowanie potępia użycie przemocy. Zapowiada również pociągniecie do odpowiedzialności tych, którzy brali udział w szturmie na parlament.
Tego samego dnia Izba Reprezentantów przegłosowała artykuł impeachmentu prezydenta Donalda Trumpa, w którym zarzuca mu "podżeganie do powstania". Trump jest pierwszym prezydentem USA, który został dwukrotnie postawiony w stan oskarżenia w tej procedurze.