"SLD sztywnieje jak kamieniejący dinozaur - razem w wyborach nie wystartujemy"
Nie ma mowy o wspólnym starcie SdPl z SLD w wyborach do Sejmu i Senatu - zgodnie przekonują politycy Socjaldemokracji Polskiej. SLD sztywnieje jak kamieniejący dinozaur - powiedział Tomasz Nałęcz (SdPl). Czy teraz Socjaldemokracja wystawi kandydaturę Marka Borowskiego na prezydenta?
28.01.2005 | aktual.: 28.01.2005 23:53
Politycy SdPl sceptycznie odnoszą się do ewentualnego powstania centrolewicowego bloku wyborczego pod wodzą prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego.
Pytany o to Andrzej Celiński odpowiedział: A dlaczego prezydent akurat ma tworzyć blok centrowo-lewicowy? Może prezydent stworzyłby blok centrowo-prawicowy? Dopytywany na jakiej podstawie formułuje takie tezy, oświadczył: Chociażby na podstawie zdjęć w tabloidach. Królewska rodzina, to raczej do lewicy nie pasuje.
Czy to jakiś dowcip?
Może to jakiś dowcip, którego nie potrafię zrozumieć - tak wypowiedź Celińskiego skomentował inny polityk Socjaldemokracji Tomasz Nałęcz. Przyznał, że słyszy plotki o różnych nowych pomysłach w rodzaju centrolewicowego bloku, ale nie bardzo w nie wierzy. Moim zdaniem to są fakty prasowe, ale nie polityczne - oświadczył Nałęcz.
Ale, jak dodał, gorąco liczy na wsparcie SdPl przez prezydenta jako "tej formacji lewicowej, która usiłuje odbudować polską lewicę".
Celiński i Nałęcz są zgodni co do tego, że nie ma szans na wspólną listę SdPl z SLD. Notowania nic tu do rzeczy nie mają. Chodzi o to, że te przyczyny, dla których tworzyliśmy SdPl, w niczym się nie zmieniły - wystarczy pomyśleć o Enerdze, Szynalskim itd., żeby to zobaczyć - oświadczył Celiński.
"Nie ma szans na wspólny start"
Moim zdaniem SLD sztywnieje jak kamieniejący dinozaur, co wyklucza jakiekolwiek rozmowy o wspólnych działaniach wyborczych - wtórował mu Nałęcz.
Podobne poglądy mają Izabella Sierakowska, Włodzimierz Nieporęt i Arkadiusz Kasznia. Żadnych szans nie widzę na wspólny start. A już zwłaszcza po tym, jak SLD znalazł sobie sojusznika w komisji śledczej ds. PZU w Lidze Polskich Rodzin. Życzymy im powodzenia na nowej drodze życia - podkreślił Kasznia.
Pytany, czy kiepskie notowania SdPl w sondażach nie przekonują go do zmiany zdania w sprawie wyborów, odparł: Trzeba do samego końca zachować twarz i honor. A Sierakowska dodaje: Liczymy na to, że nazwiska, program - to wszystko jednak zaprocentuje.
Politycy SdPl są również zgodni co do startu ich lidera - Marka Borowskiego - w wyborach na prezydenta. Kasprzyk, który odpowiada w ugrupowaniu za sprawy organizacyjne, twierdzi, że "jest duże ciśnienie wewnątrzpartyjne, aby zdecydowanie zgłaszać kandydaturę Borowskiego". Dodał, że otrzymuje mnóstwo takich sygnałów z organizacji powiatowych.
Zdaniem Celińskiego, "dłużej niż miesiąc, sześć tygodni, nie ma co czekać" z ogłoszeniem decyzji o wystawieniu kandydatury Borowskiego. Również Sierakowska oczekuje, że decyzja w tej sprawie zapadnie w najbliższym czasie.
Wybory na wiosnę?
Zdaniem Nałęcza, SdPl powinna jeszcze w lutym wskazać swojego kandydata na prezydenta. W naszym środowisku co do tego, kto powinien być kandydatem lewicy na prezydenta, nie ma wątpliwości - dodał.
Politycy SdPl powtarzają też, że chcą przedterminowych wyborów parlamentarnych na wiosnę. Jedynie Kasznia opowiada się za połączeniem na jesieni wyborów do parlamentu i prezydenckich. Argumentuje, że przyniosłoby to oszczędności, a poza tym ułatwiło sytuację dzięki temu, że trzeba by przeprowadzić jedną kampanię wyborczą.