SLD opracuje "białą księgę". "Jesteśmy bardzo zmartwieni"
SLD zapowiedział "białą księgę" na temat tegorocznych kontraktów NFZ. Sojusz chce pokazać w niej m.in. przypadki, w których modernizowane w ostatnich latach publiczne szpitale zostały pominięte przy podpisywaniu przez Fundusz nowych kontraktów.
10.01.2012 15:05
- Od piątku spotykaliśmy się w województwach z przedstawicielami pacjentów, z lekarzami, z dyrektorami szpitali publicznych i publicznych przychodni po to, aby zapytać, jak wygląda kontraktacja NFZ właśnie z tymi szpitalami i przychodniami. Jesteśmy mocno zmartwieni tym, co zobaczyliśmy w województwach. Okazuje się, że publiczne placówki: szpitale i przychodnie zostały zastąpione prywatnymi gabinetami, które w większości nie mają ani kadry, ani specjalistów, ani sprzętu - podkreślił Joński.
Według niego gabinety te dopiero zaczynają kompletować specjalistów i sprzęt. - Specjalistów próbują podkupić z przychodni, natomiast na sprzęcie będą chcieli pracować tym, który został zakupiony przez samorządy wojewódzkie i miejskie. Na to naszej zgody być nie może - dodał rzecznik SLD.
Jak zapowiedział Joński, SLD zamierza więc opracować "białą księgę" dotyczącą kontraktów NFZ na ten rok. - Będziemy chcieli pokazać wszystkie miasta i województwa, gdzie publiczne szpitale, które przez ostatnie lata były finansowane z budżetu województw i miast, były modernizowane, zakupiony był dodatkowy sprzęt, a na dobrą sprawę zostały pominięte w nowych kontraktach - zaznaczył Joński.
Powtórzył też, że SLD domaga się odwołania prezesa NFZ Jacka Paszkiewicza.
Rzecznik NFZ Andrzej Troszyński komentując zapowiedź SLD powiedział, że oddziały wojewódzkie Funduszu podpisują umowy w oparciu o ranking lecznic. - Nie ma w nim kryterium dotyczącego tego, czy właściciel jest prywatny, czy publiczny - podkreślił.
Joński i, obecny na konferencji, Tomasz Kamiński zaapelowali ponadto do PO i rządu o poparcie, przygotowanego przez SLD, projektu nowelizacji ustawy refundacyjnej, który zakłada usunięcie przepisów dotyczących karania lekarzy na nieprawidłowe wypisanie recepty. - Chcemy dziś zapytać PO, pana premiera Donalda Tuska, koalicję rządzącą, czy są gotowi poprzeć nasz projekt ustawy refundacyjnej i naprawić tę sytuację, z którą mamy do czynienia od 1 stycznia? - pytał Joński.
W poniedziałek po południu własny projekt wykreślający z ustawy refundacyjnej zapis o karach dla lekarzy zaprezentował minister zdrowia Bartosz Arłukowicz. Projektem zajęła się Rada Ministrów.
Szef sejmowej Komisji Zdrowia Bolesław Piecha (PiS) powiedział, że rządowy projekt zmian w ustawie refundacyjnej otrzyma klauzulę "pilny", wówczas będzie rozpatrywany w sejmie jako wiodący.
Obecna ustawa refundacyjna przewiduje (art. 48, ustęp 8), że jeśli lekarz błędnie wypisze receptę, będzie zobowiązany do zwrotu kwoty nienależnej refundacji wraz z odsetkami. Chodzi o przypadki wypisania recepty np. nieuzasadnionej względami medycznymi lub niezgodnej z listą leków refundowanych, a także niezgodnie z uprawnieniami pacjenta.