PolitykaSLD: konieczne wyjaśnienie kilkunastu wątków z taśm "Wprost"

SLD: konieczne wyjaśnienie kilkunastu wątków z taśm "Wprost"

Według SLD, co najmniej kilkanaście wątków z ujawnionych przez "Wprost" nagrań rozmów polityków powinno zostać wyjaśnionych przez instytucje państwowe. Szef SLD Leszek Miller przypomniał, że Sojusz oczekuje, że premier przedstawi w Sejmie informację w tej sprawie.

22.06.2014 | aktual.: 22.06.2014 18:16

Leszek Miller poinformował na konferencji prasowej, że Sojusz powołał specjalny zespół, który będzie analizował treść rozmów publikowanych przez tygodnik "Wprost" i sprawdzał, czy nie doszło do złamania prawa i działania na szkodę państwa.

- Analizując treści zapisanych taśm i fragmenty, które dotyczą bezpośrednio funkcjonowania różnych instytucji państwa, SLD wykorzysta procedury sejmowe, jak i organy państwa funkcjonujące poza Sejmem, aby uruchomić działania, które będą polegały na wyświetleniu różnych zarzutów, które można postawić na podstawie tych taśm. SLD uruchomił specjalny zespół, na czele którego stoi Wojciech Szewko - powiedział Miller.

Szewko, który jest ekspertem ekonomicznym SLD, podkreślił, że ujawnione przez "Wprost" taśmy zawierają treści, które powinny zostać zbadane przez instytucje państwowe.

- Dostrzegamy co najmniej kilkanaście wątków, które wymagają zbadania przez organy państwa, być może przez prokuraturę. Analizujemy w tej chwili treść tych taśm i będziemy, w zależności od właściwości i kompetencji, korzystając ze wszystkich uprawnień jako partia polityczna (...), wysyłali zawiadomienia bądź też wnioski o ich ściganie bądź badanie - powiedział Szewko. Przywołał w tym kontekście m.in. "finansowanie pod stołem" regionalnych lotnisk - o czym mówił na ujawnionych nagraniach szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz; budowę gazoportu, o której rozmawiali Sławomir Nowak i Andrzej Parafianowicz oraz sprawę Amber Gold.

- Będziemy te wszystkie sprawy analizować, zespół będzie dostarczał zawartości merytorycznej naszym posłom i zarządowi partii - zapowiedział Szewko.

Miller przypomniał, że SLD złożył we wtorek wniosek o informację rządu ws. nagrań ujawnionych przez "Wprost". - Oczekujemy, że w najbliższym tygodniu zostanie zrealizowany wniosek SLD o informację prezesa Rady Ministrów nt. istniejącej, kryzysowej sytuacji - dodał Miller.

SLD chce też, by premier zwrócił się do Sejmu o wyrażenie rządowi wotum zaufania. - Oczekujemy, że premier wystąpi z inicjatywą, aby przeciąć spekulacje, czy stracił zdolności do rządzenia, czy takie zdolności jeszcze posiada - dodał szef SLD.

Jego zdaniem, prace rozpocząć powinny komisje sejmowe. - Zwłaszcza komisja ds. służb specjalnych oraz komisja sprawiedliwości i praw człowiek - zaznaczył Miller. SLD oczekuje również, że omawiamy będzie postulat samorozwiązania Sejmu.

Miller odniósł się także do fragmentu rozmów opublikowanych w Radiu ZET i TVN24, których zapis ma znaleźć się w poniedziałkowym wydaniu "Wprost". Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski miał w rozmowie z byłym ministrem finansów Jackiem Rostowskim powiedzieć: "polsko-amerykański sojusz jest nic nie warty, jest wręcz szkodliwy, bo stwarza Polsce fałszywe poczucie bezpieczeństwa".

- Nie zgadzam się z opinią, którą wyraża pan Sikorski. Jeżeli uważa, że polityka rządu w tym zakresie jest zła, powinien złożyć dymisję - powiedział Miller.

- Oparcie się o sojusz z Ameryką było i jest dla Polski korzystne, jest tylko pytanie, na ile równolegle do tego trzeba rozwijać kontakty z Unią Europejską. Uważam, że trzeba działać równolegle. Odrzucanie współpracy z Amerykanami, tak jak to robi minister Sikorski, jest błędem - powiedział Miller.

Przed tygodniem "Wprost" opublikował pierwsze nagrania z podsłuchanych rozmów: szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza z prezesem NBP Markiem Belką i jego współpracownikiem Sławomirem Cytryckim oraz b. wiceministra finansów Andrzeja Parafianowicza z b. ministrem transportu Sławomirem Nowakiem.

Praska prokuratura prowadzi śledztwo ws. nielegalnego podsłuchiwania osób pełniących ważne funkcje publiczne. Dwa zarzuty w tej sprawie postawiono Łukaszowi N., który pracował w restauracji, w której dokonano podsłuchów. Odrębne śledztwo wszczęto w w sprawie rozmowy Nowak-Parafianowicz.

Premier Donald Tusk w czwartek zwołał specjalną konferencję prasową. Wykluczył swoją dymisję, choć nie wcześniejsze wybory parlamentarne; zaapelował też o publikację wszystkich materiałów z podsłuchów.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)