SLD i PO dogadają się ws. mediów?
Potrzebujemy silniejszych mediów publicznych,
a do tego potrzebne są zmiany w KRRiT oraz w radach nadzorczych i
zarządach mediów publicznych - uważa wicemarszałek Sejmu Jerzy
Szmajdziński (Lewica). Jego zdaniem jest możliwość porozumienia
się z PO w sprawie nowej ustawy medialnej.
06.01.2009 | aktual.: 06.01.2009 15:54
Szmajdziński rozmawiał we wtorek z szefem klubu PO Zbigniew Chlebowski na temat projektu ustawy medialnej przygotowanego przez ministerstwo kultury.
Szef SLD Grzegorz Napieralski podkreślił na wtorkowej konferencji prasowej w Sejmie, że zmiana funkcjonowania mediów publicznych, telewizji regionalnych i poszczególnych kanałów jest bardzo ważna. Ocenił, że ustawa medialna jest "ustawą ustrojową".
Zdaniem Napieralskiego, stracony został rok w pracy nad ustawą medialną. - Rok niepotrzebnych przepychanek, niepotrzebnych sporów, niepotrzebnych debat - uznał.
Jak dodał, ten rok mógł być poświecony na to, aby zmienić media publiczne, "po zamachu" jaki dokonały PiS, Samoobrona i LPR. "Można było bardzo szybko zmienić ustawę medialną, poprawić funkcjonowanie mediów publicznych i inaczej budować ład medialny" - uważa Napieralski.
Jak powiedział, SLD przygotował odpowiednie poprawki i sugestie do ustawy. - Z wieloma rzeczami się zgadzamy, do niektórych mamy stosunek negatywny - podkreślił.
Zdaniem Napieralskiego, filozofia, którą PO zaprezentowała w projekcie ustawy medialnej niewiele się różni od tego, za czym opowiada się SLD. - My tak naprawdę doprecyzowaliśmy niektóre zapisy, które uważamy za zgodne z naszym programie wyborczym - uważa szef Sojuszu.
Jak zaznaczył, Lewica nie zgadza się na zapis projektu, który zakłada połączenie regionalnych ośrodków PR i TVP, choć przyznał, że należy poprawić strukturę organizacyjną i zarządzanie w tych ośrodkach.
- Nie widzimy przesłanek, ani ekonomicznych, ani organizacyjnych do połączenia radia i telewizji w jedną spółkę. Widzimy w tym więcej problemów i więcej konfliktów lokalnych, które mogłyby się pojawić właśnie w tych mediach publicznych - stwierdził lider SLD.
Szmajdziński poinformował, że propozycje Sojuszu zmierzają do tego, aby budować ład medialny, w którym "polityka jest wyraźnie oddzielona od mediów publicznych".
- Media publiczne powinny być politycznie niezależne od rządzących, ale aby tak się stało potrzebne jest stabilne finansowanie - uważa wicemarszałek.
Sojusz chce także, by ustawa zawierała "reguły gwarantujące wysoki standard" programowy i zawodowy oraz by przygotowała media publiczne do większej konkurencji, która rozpocznie się w momencie przejścia na cyfryzację.
- Potrzebujemy silniejszych mediów publicznych, silniejszej i zdolnej do kreowania polityki w zakresie cyfryzacji Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji - przekonywał Szmajdziński.
Do tego - jak mówił - potrzebne są zmiany w KRRiT oraz w radach nadzorczych i zarządach mediów publicznych.
Szmajdziński dodał, że Sojusz budował swoje propozycje w taki sposób, aby one "w najmniejszym chociażby stopniu nie mogły podlegać zaskarżeniu do Trybunału Konstytucyjnego". "Jesteśmy przekonani, że prezydent z każdej możliwości, która by oznaczała możliwość wydłużenia w czasie przyjęcia tej ustawy, skorzysta" - zaznaczył.
Podkreślił, że podczas wtorkowego spotkania sugerował Chlebowskiemu, żeby na propozycje Sojuszu patrzył również od tej strony.
Zdaniem wiceszefa SLD, jest możliwe porozumienie z PO w sprawie ustawy medialnej. Obecnie Sojusz oczekuje na reakcję Platformy na swoje propozycje i na powołanie roboczego zespołu, złożonego z członków sejmowej komisji kultury i środków przekazu.
Chlebowskin zapewnił w rozmowie z dziennikarzami, że PO "skrupulatnie przeanalizuje" uwagi SLD.
- Jest kilka obszarów które nas różnią - w kwestii finansowania mediów publicznych, licencji programowych czy misji publicznej. Ale są to różnice, które z czasem można zamienić na dobre, konstruktywne porozumienie - powiedział szef klubu Platformy.