SLD chce zmian w Instytucie Pamięci Narodowej
Jeśli SLD wygra wybory, będzie dążył do tego, by pion śledczy Instytutu Pamięci Narodowej przenieść do prokuratury - powiedział w czwartek poseł Janusz Zemke z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
Według Zemkego, Instytut powinien ograniczyć się do przechowywania dokumentów archiwalnych PRL i udostępniania ich poszkodowanym oraz do działalności edukacyjnej i badawczej.
Prezes IPN prof. Leon Kieres uznał, że te zapowiedzi nie wróżą dobrze ani działalności śledczej, ani badawczo - edukacyjnej Instytutu. Przestrzegł też, że zapowiedź likwidacji pionu śledczego to próba powrotu do dawnych rozwiązań, które się nie sprawdziły.
Była Główna Komisja Badania Zbrodni Hitlerowskich nie miała możliwości, które ma pion śledczy IPN, występowania z aktem oskarżenia przed polskim sądem. Dopiero IPN nadał tempo rozpoczętym niegdyś ponad 500 śledztwom o zbrodnie nazistowskie i komunistyczne w Polsce - podkreślił Kieres. Zemke uważa, że w Instytucie powinny być przeprowadzone zmiany kadrowe. Blisko tysiąc osób zatrudnionych w IPN to zbyt wiele - powiedział polityk SLD. Dodał, że w Instytucie pracują tylko osoby o prawicowych poglądach.
Nigdy kryterium polityczne nie było brane pod uwagę w polityce kadrowej IPN, lecz wyłącznie kompetencje - wyjaśnił prof. Kieres. Dodał, że Instytut zatrudnia wielu prokuratorów, którzy kiedyś należeli do PZPR
Nie sprawdziły się obawy wyrażane przez niektóre środowiska, że Instytut mając dostęp do dokumentów peerelowskich może być elementem kampanii wyborczej - powiedział Kieres i zapewnił, że kierowany przez niego IPN jest apolityczny. (sm)