Sławomir P.: chętnie pociągam za spust
Wielokrotny zabójca Sławomir P. mówił w czwartek przed Sądem Okręgowym w Katowicach, że ma w naturze, iż chętnie pociąga za spust.
W swoich wyjaśnieniach przyznał się on do większości stawianych mu przez prokuraturę zarzutów - są wśród nich cztery zabójstwa, sześć usiłowań oraz podżeganie do zabójstwa.
Sławomir P. przyznając się do winy, równocześnie oczyszczał z zarzutów swoich kompanów; na ławie oskarżonych razem z nim zasiada ich ośmioro.
Sławomir P. spokojnie, w składnych zdaniach, opisuje okoliczności wszystkich zbrodni. Ponieważ mam w naturze, że chętnie pociągam za spust, strzeliłem do niego - mówił o zabójstwie Bronisława P.
Byłem poirytowany, że pierwszy pocisk nie poskutkował, a Bronisław P. uciekał. Strzeliłem jeszcze raz w biegu, potem go dogoniłem, chwyciłem za kołnierz i strzeliłem w głowę chyba pięć razy - dodał oskarżony.
Mogę zabić i za darmo, jeśli człowiek mnie denerwuje. Ewentualnym wynagrodzeniem nie pogardzę - odpowiadał na pytania sądu.
Zgodnie z prawem, oskarżony ma wolność słowa i nie ponosi odpowiedzialności za to, co powie na rozprawie chyba, że sąd uzna jakąś jego wypowiedź za obraźliwą dla sądu - wtedy grozi mu np. kara grzywny. (jask)