PolskaSławomir M., oskarżony o oszustwa paliwowe - w areszcie do 8 grudnia

Sławomir M., oskarżony o oszustwa paliwowe - w areszcie do 8 grudnia

Do 8 grudnia pozostanie w areszcie Sławomir
M., któremu prokuratura przedstawiła zarzut oszustwa tzw. baronów
paliwowych na ok. milion złotych - pod pozorem załatwienia szeregu
spraw dzięki znajomościom, na które się powoływał.

Krakowski sąd apelacyjny utrzymał w mocy postanowienie sądu pierwszej instancji o przedłużeniu aresztu wobec podejrzanego.

Sąd Apelacyjny nie uwzględnił zażalenia obrońcy Sławomira M. na przedłużenie aresztu; podzielił tym samym argumenty prokuratury.

Jak poinformowano w zamiejscowym wydziale Biura ds. Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej w Krakowie, za dalszym stosowaniem aresztu wobec Sławomira M. przemawiała obawa matactwa, konieczność przeprowadzenia innych czynności oraz wysokie zagrożenie karą.

Sławomir M., przyrodni brat b. premiera Leszka Millera, został zatrzymany 8 czerwca ub.r. na polecenie krakowskiej prokuratury apelacyjnej, która przedstawiła mu zarzut oszustwa tzw. baronów paliwowych na około milion złotych - pod pozorem załatwienia szeregu spraw dzięki znajomościom, na które się powoływał. 9 czerwca ub.r. został aresztowany.

PAP nie udało się uzyskać informacji, czy zarzuty stawiane Sławomirowi M. uległy rozszerzeniu. Prokuratura nie wypowiada się na ten temat - powiedział naczelnik krakowskiego wydziału Marek Woźniak.

Prokuratura zarzuciła wówczas Sławomirowi M., że w okresie od 1998 do 2000 roku w różnych miejscowościach na terenie kraju, m.in. w Warszawie i Częstochowie, wprowadzał w błąd osoby działające w mafii paliwowej, obiecując im, że - w ramach swoich znajomości w różnych urzędach, wśród różnych funkcjonariuszy, w tym posłów - jest w stanie załatwić im określone sprawy. Chodziło m.in. o uzyskanie dostępu do komponentów i paliw płynnych, zakup atrakcyjnych nieruchomości, czy kontrakty w sektorze paliwowym.

Według prokuratury, Sławomir M. miał w ten sposób uzyskać korzyści majątkowe w łącznej kwocie około miliona złotych. Jednocześnie - jak wynika z ustaleń prokuratury - ze swych zobowiązań nie wywiązywał się.

Jak informował wówczas rzecznik prokuratury Jerzy Balicki, w śledztwie nie było żadnych ustaleń, by Sławomir M. współpracował z Leszkiem Millerem.

Śledztwo, w ramach którego zatrzymano Sławomira M., dotyczy nielegalnego obrotu paliwami z wyłudzeniem akcyzy przez różne spółki oraz prania brudnych pieniędzy.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)