Sławomir Cenckiewicz uderza w Polską Fundację Narodową. Poszło o spot dla Amerykanów
Od tygodnia Polska Fundacja Narodowa jest pod falą krytyki za świąteczny spot skierowany do Amerykanów. Dotkliwą krytykę spotu, ale reż całej działalności fundacji przeprowadziła w "Plus Minus" Irena Lasota, mieszkająca w USA działaczka opozycji antykomunistycznej. Z jej słowami zgodził się Sławomir Cenckiewicz, historyk z kręgu Antoniego Macierewicza.
O awanturze o świąteczny spot Polskiej Fundacji Narodowej pisał już Oskar Górzyński. W skrócie: PFN ustami księdza, pastora, popa, rabina i imama dziękuje Amerykanom z obronę Polski i życzy im "Happy Holidays", a nie "Merry Christmas". Na prawicy wybuchła awantura, a PFN skrytykowano za uleganie poprawności politycznej. W świątecznym magazynie dziennika "Rzczczpospolita" spot krytykuje Irena Lasota, działaczka opozycji antykomunistycznej, odznaczona przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. Od lat mieszka w USA, w Waszyngtonie kieruje Fundacją na rzecz Demokracji w Europie Wschodniej.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
"Moim zdaniem w ogóle nie należało tego spotu robić, a już tym bardziej puszczać w telewizji w USA. Spot jest zbędny, bezsensowny, niemądry i z pewnością bardzo drogi" - pisze Irena Lasota. "Skoro PFN jest bardzo bogatą fundacją, potwierdza to moją od lat głoszoną tezę, że do dobrych pomysłów potrzebne są dobre głowy, a nie duże pieniądze, a nadmiar pieniędzy wywołuje tępotę umysłową i przyciąga nie najlepszy sort ludzi" - ocenia.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
I właśnie to zdanie przypadło do gustu Sławomirowi Cenckiewiczowi, który zamieścił je na swoim koncie na Twitterze wraz z linkiem do tekstu. Ale to nie pierwszy raz, gdy historyk blisko współpracujący z Antonim Macierewiczem krytykuje Polską Fundację Narodową. "PFN to jak dotąd gruba pomyłka... Ale ten spot jakoś mnie tak nie oburza. Patrzę na PFN raczej jako na jedną z kilku straconych szans dobrej zmiany, mimo megalomanii jej szefów i ciężkich naszych pieniędzy wyrzuconych w błoto choćby na kampanię anty-sądową" - pisał w pierwszej odsłonie burzy wokół spotu.
Trwa ładowanie wpisu: twitter