Śląskie ZOZ‑y zadłużone na 125 mln złotych
Na 125 mln zł zadłużone są te śląskie
Zakłady Opieki Zdrowotnej (ZOZ), dla których organem
założycielskim jest województwo śląskie - poinformował w Katowicach jego wicemarszałek Sergiusz Karpiński.
30.10.2006 16:20
W porównaniu z ubiegłym rokiem placówki te mają obecnie niższe przychody, ponieważ Narodowy Fundusz Zdrowia praktycznie nie renegocjował w tym roku kontraktów, zachowując pieniądze na podwyżki dla pracowników służby zdrowia. NFZ zapewnia jednak, że renegocjacje kontraktów były.
Tegoroczne przychody wojewódzkich jednostek stanowią 98,6% przychodów ubiegłorocznych. Koszty są z kolei wyższe o ponad 5%, niż w pierwszych dziewięciu miesiącach ubiegłego roku.
Po raz pierwszy od trzech lat długi wzrosły - na koniec ubiegłego roku wynosiły jeszcze 111 mln zł. To efekt tego, że obniżyły się przychody w stosunku do ubiegłego roku, a nie było możliwości obniżenia kosztów. Nasze zakłady kredytowały i kredytują NFZ - podkreślił Karpiński.
Zdaniem dyrektorów szpitali, wyceny procedur medycznych są zbyt niskie i są niedostosowane do poziomu iáspecyfiki usług. Dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Chirurgii Urazowej w Piekarach Śląskich Bogdan Koczy podkreślał, że sytuacja śląskich ZOZ-ów mogłaby być znacznie lepsza, gdyby nie nierówne traktowanie podmiotów w różnych częściach kraju.
W województwach mazowieckim i dolnośląskim punkt rozliczeniowy kosztował 11 zł, a nie 10 zł, więc na starcie śląskie placówki miały 10% mniejsze kontrakty - mówił. Niższą w Śląskiem wycenę punktu, będącego podstawą rozliczeń z NFZ, instytucja ta tłumaczy dużą ilością placówek w tym regionie - aby wszyscy mogli dostać kontrakty, muszą one być niższe.
Dyrektor Koczy poinformował, że jego placówce, która znalazła się w ścisłej czołówce rankingu dziennika "Rzeczpospolita", wkrótce zabraknie pieniędzy na leczenie. Jeśli chodzi o przychodnie, to kontraktu starczy jeszcze na cztery tygodnie, nasz tomograf komputerowy już sponsoruje NFZ. Chciałbym dożyć momentu, kiedy usługi medyczne nie będą limitowane. Kolejka w moim szpitalu jest trzyletnia, a przez to, że NFZ coraz mniej usług u mnie wykupuje, ta kolejka rośnie - powiedział.
Rzecznik śląskiego NFZ Jacek Kopocz przyznał, że Fundusz gromadził w tym roku środki przede wszystkim na zapewnienie podwyżek. Zapewnił jednocześnie, że renegocjacje kontraktów miały miejsce, jak podkreślił - głównie na pokrycie kosztów procedur ratujących życie.
Należałoby przeanalizować sytuację każdego szpitala - jak placówki gospodarowały swoimi pieniędzmi - zaznaczył. Pieniędzy nigdy dość, zawsze będzie brakowało - dodał.
Samorządowi Województwa Śląskiego podlega 56 jednostek ochrony zdrowia. To szpitale, zakłady odwykowe, ośrodki rehabilitacyjne dla dorosłych, ośrodki lecznicze dla dzieci, poradnie wielospecjalistyczne, obwody lecznictwa kolejowego, Wojewódzki Ośrodek Medycyny Pracy, Zakład Diagnostyki Obrazowej, oraz wojewódzkie i sosnowieckie pogotowie ratunkowe.
W kwietniu 2005 r. Sejm uchwalił ustawę o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych ZOZ-ów. Zgodnie z informacjami Ministerstwa Zdrowia, spowodowała ona, że ZOZ-y podjęły działania wpływające na poprawę ich sytuacji finansowej. Zadłużenie placówek w całym kraju w ciągu półtora roku spadło o blisko 30%.