PolskaŚląskie: akt oskarżenia ws. usiłowania zabójstwa 4-letniego Kacpra

Śląskie: akt oskarżenia ws. usiłowania zabójstwa 4‑letniego Kacpra

Prokuratura zamknęła śledztwo w sprawie ciężkiego pobicia 4-letniego Kacpra z Bytomia. Matka chłopca odpowie przed sądem za podżeganie do zabójstwa dziecka, a jej partner został oskarżony o usiłowanie zabójstwa. Dziecko długo walczyło o życie w szpitalu.

Śląskie: akt oskarżenia ws. usiłowania zabójstwa 4-letniego Kacpra
Źródło zdjęć: © WP.PL | Łukasz Szełemej

12.09.2014 | aktual.: 12.09.2014 11:57

O skierowaniu do sądu aktu oskarżenia w tej sprawie poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Katowicach Marta Zawada-Dybek.

Razem z matką dziecka Iwoną G. i jej partnerem Henrykiem D. na ławie oskarżonych zasiądzie matka mężczyzny Irena D. Została oskarżona o fizyczne i psychiczne znęcanie się nad Kacprem i jego starszym bratem oraz nieudzielanie pomocy 4-latkowi, który po pobiciu znajdował się w stanie grożącym utratą życia.

Według ustaleń śledztwa, 26 grudnia 2013 r. Henryk D. wielokrotnie uderzał Kacpra pięściami po całym ciele, rzucał nim o ścianę i podłogę i - podżegany przez matkę - dusił go, aż do utraty przytomności. Powodem miało być nieumycie przez Kacpra rąk po wyjściu z ubikacji. Dopiero po prawie 9 godzinach Iwona G. poinformowała pogotowie ratunkowe, że dziecko jest nieprzytomne i ma problemy z oddychaniem. Kacper został przewieziony do szpitala, powiadomiono policję.

Iwona G., Henryk D. oraz jego matka wspólnie mieszkali w jednym mieszkaniu. Pod ich opieką była trójka dzieci w wieku 8, 5 i 4 lat. - Najgorzej traktowany był 4-letni Kacper. Dziecko było przez Irenę D. wielokrotnie bite, za karę musiało przez wiele godzin stać przy ścianie, zabraniano mu przyjmowania posiłków i wyjścia do toalety. Stosowano wobec niego także przemoc psychiczną. Podobnie był traktowany jego starszy brat - powiedziała prok. Zawada-Dybek.

Pobity Kacper w szpitalu spędził cztery miesiące, długo był w stanie krytycznym. U dziecka doszło do obumarcia części mózgu, pojawił się niedowład kończyn, chłopczyk nie mówił. Według biegłych na pomniejszenie szans terapeutycznych wpłynęła zwłoka z wezwaniu pogotowia.

Oskarżeni Iwona G. i Henryk D. nie przyznali się do tego, by działali z zamiarem pozbawienia życia Kacpra. Irena D. przyznała się do popełnienia zarzucanych jej czynów. - Wyjaśniła jednak, że nie widzi niczego nagannego w swoim zachowaniu, zaś stosowane formy przemocy uznała za dozwolone metody karcenia dzieci - dodała Zawada-Dybek.

Iwona G. i Henryk D. są od grudnia 2013 r. aresztowani. Irena D. ma zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonymi dziećmi, jest pod dozorem policji. Matce i ojczymowi pokrzywdzonego grozi kara dożywotniego więzienia, Irenie D. - kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Na wniosek prokuratury sąd rodzinny pozbawił Iwonę G. władzy rodzicielskiej nad trójką dzieci. Zostały one umieszczone w rodzinnym domu dziecka.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (168)