Do wypadku doszło w Rydułtowach na Śląsku. Sprawca, chcąc uciec, kilkakrotnie przejechał po ciele dziewczynki. W końcu zostawił samochód i nie udzielając jej żadnej pomocy uciekł pieszo.
Wkrótce policjanci zatrzymali kierowcę w jego mieszkaniu. Był kompletnie pijany - badanie trzeźwości wykazało 2,27 promila alkoholu.
Stan zdrowia dziewczynki lekarze od początku oceniali jako krytyczny. Ze szpitala w Rydułtowach dziecko przewieziono do Katowic. Mimo wysiłków specjalistów nie udało się uratować jej życia.
_ Przyczyną śmierci był tzw. uraz wielonarządowy, szczególnie obrażenia głowy, brzucha i klatki piersiowej_ - powiedziała dr Anna Glanowska, rzecznik katowickiego szpitala. (reb)
