RegionalneŚląskWodzisław Śląski. Awanturował się i bił. Do czego się posunął?

Wodzisław Śląski. Awanturował się i bił. Do czego się posunął?

37-letni mieszkaniec powiatu wodzisławskiego odpowie za znęcanie się nad rodziną. Podczas jednej z awantur postrzelił z wiatrówki 12-letniego syna swojej partnerki. Mężczyzna został aresztowany na 3 miesiące.

Wodzisław Śląski. 37-latek podczas awantury postrzelił z wiatrówki 12-letniego syna swojej partnerki.i.
Wodzisław Śląski. 37-latek podczas awantury postrzelił z wiatrówki 12-letniego syna swojej partnerki.i.
Źródło zdjęć: © Śląska Policja

Radlińscy policjanci w ostatnią sobotę, 28 sierpnia, zostali wezwani do awantury domowej. - Podczas kłótni pijany 37-latek postrzelił z wiatrówki 12-letniego syna swojej partnerki. Matka chłopca z młodszym dzieckiem zdążyła uciec z mieszkania – podała komenda policji w Wodzisławiu Śląskim.

Wodzisław Śląski. 37-latek postrzelił w plecy 12-ltneigo syna swojej partnerki

Policjanci zatrzymali sprawcę. Chłopiec z raną postrzałową pleców trafił do szpitala. Na szczęście jego obrażenia nie okazały się poważne.

Podczas przesłuchania mundurowi ustalili, że 37-latek od dłuższego czasu znęcał się nad swoją partnerką i jej 12-letnim synem. Ponadto kierował groźby pobicia wobec 40-letniej mieszkanki powiatu rybnickiego. Na swoim koncie ma też uszkodzenie dwóch pojazdów, do których strzelał z wiatrówki.

Sąd Rejonowy w Wodzisławiu Śląskim postanowił tymczasowo aresztować 37-latka na trzy miesiące. Grozi mu pięć lat więzienia.

- Bicie, krzyki, awantury to niestety tajemnica wielu rodzin. To, co dzieje się w domu, powinno w nim pozostać, To sprawa naszej rodziny, Brudy pierze się we własnym domu - to częste argumenty ofiar przemocy domowej, które nie zgłaszały przestępstwa na ich szkodę, ale też sąsiadów i bliskich, którzy mieli wiedzę o przemocy domowej, ale nie poinformowali o tym odpowiednich służb. Niestety często zdarza się, że ukrywane przez wiele lat problemy wychodzą na światło dzienne dopiero wówczas, kiedy dojdzie do tragedii. Zróbmy więc wszystko, aby takim tragediom zapobiec – twierdzą policjanci.

- Pamiętajmy o procedurze "niebieskiej karty". Jeżeli zachodzi podejrzenie stosowania przemocy w rodzinie, przedstawiciele jednej z pięciu służb, tj. oświaty, służby zdrowia, policji, pomocy społecznej lub gminnej komisji rozwiązywania problemów alkoholowych mają ustawowy obowiązek wszczęcia procedury "niebieska karta". Jest to skoordynowany system pomocy osobom doznającym przemocy w rodzinie.

Pamiętajmy, że przemoc nie jest prywatną sprawą. Jest przestępstwem ściganym z urzędu, o którym należy powiadomić odpowiednie instytucje.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)