Brudno w Tychach
z powodu śmieci, które częściowo zalegają w lesie, sprawa się komplikuje jeszcze bardziej.
- Teren, który wskazuje czytelniczka należy do Nadleśnictwa Kobiór, jako miasto nie mamy możliwości, by ingerować. Gdyby to był teren miasta, wtedy z ustawy o odpadach zobowiązujemy pismem do posprzątania tego terenu. Jeśli takie nakazy nie poskutkowałoby, wtedy wykonujemy sprzątanie zastępcze i obciążamy właściciela kosztami – dodaje Grudniok w rozmowie z Wirtualną Polską.
- Czyli wystarczy przenieść o 5 metrów największe śmieci i postawić na działce tyskiej? To jakiś absurd – dodaje nasza czytelniczka, słuchając komentarza urzędników.