Tychy. Pijany spowodował wypadek. 52-latka w szpitalu
Ponad dwa promile alkoholu w organizmie miał zatrzymany przez policjantów kierowca, który spowodował wypadek na jednej z ulic w Tychach. Samochód prowadzony przez mężczyznę wjechał w inne auto, które w wyniku uderzenia wywróciło się na dach. W zdarzeniu ranna została 52-letnia kobieta.
Jak poinformowała śląska policja do zdarzenia doszło w poniedziałek, 28 czerwca, po południu na rondzie przy ul. Mysłowickiej w Tychach. - Kierujący toyotą najprawdopodobniej nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu kierującej fiatem, w wyniku czego jej pojazd dachował. Załoga karetki pogotowia ratunkowego zabrała 52-letnią poszkodowaną z urazem żeber i ręki do szpitala – opisują kolizję tyscy policjanci.
Tychy. 52-latka ucierpiała w wypadku
Badanie alkomatem wykazało, że sprawca wypadku, 32-letni kierowca toyoty, był pijany. Miał ponad dwa promile alkoholu w organizmie. Mężczyzna został zatrzymany przez policję, o jego dalszym losie zdecyduje teraz prokurator i sąd. Za prowadzenie samochodu po pijanemu grozi kara do dwóch lat więzienia
Przy okazji policja po raz kolejny przypomina, że jazda pod wpływem alkoholu lub środków odurzających jest ogromnym zagrożeniem dla życia i zdrowia swojego oraz innych osób oraz zagrożona jest karą nawet dwóch lat więzienia.
Policjant z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach natomiast bez wahania zareagował na zachowanie kierowcy osobówki, który uderzył w latarnię i próbował odjechać z miejsca zdarzenia. Mimo, że mundurowy przebywał na wolnym, od razu ruszył za kierującym i zatrzymał go po krótkim pościgu. Okazało się, że 25-latek wielokrotnie złamał wiele przepisów, a toyota, którą się poruszał, została skradziona w nocy z 24 na 25 czerwca. Do tego był pod wpływem środków odurzających.