Śmierć 30-latki w Pszczynie. Jest zawiadomienie do prokuratury o poświadczeniu nieprawdy
Rodzina zmarłej 30-latki z Pszczyny za pośrednictwem pełnomocniczki złożyła zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Chodzi o rzekome poświadczenie nieprawdy w dokumentacji medycznej Izabeli z czasu jej pobytu w szpitalu, w którym zmarła pod koniec września. Sprawą zajmują się śledczy.
Tragedia miała miejsce pod koniec września tego roku w szpitalu w Pszczynie (woj. śląskie). Doszło wówczas do śmierci 30-latki, która była w 22. tygodniu ciąży. Kobieta trafiła tam w związku z odejściem wód płodowych. Podczas hospitalizacji stwierdzono u niej ogólne zakażenie organizmu. Śledztwo w sprawie jej śmierci prowadzi Prokuratura Regionalna w Katowicach.
Jak podaje tvn24.pl, w poniedziałek pojawiły się nowe informacje w tej sprawie. - Zostało złożone zawiadomienie pełnomocniczki pokrzywdzonej o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, polegającego na poświadczeniu nieprawdy w dokumentacji medycznej 30-letniej pacjentki szpitala w Pszczynie. Chodzi o dokumentację z czasu hospitalizacji pacjentki w dniach 21-22 września - powiedziała cytowana przez tvn24.pl Agnieszka Wichary, rzeczniczka Prokuratury Regionalnej w Katowicach.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Pomylili dziennikarzy z migrantami. Kuriozalne tłumaczenie służb
ZOBACZ TEŻ: O śmierci Kamila Durczoka dowiedział się na antenie. "Jestem wstrząśnięty"
Dokumentacja medyczna zmarłej Izabeli sfałszowana? Sprawie przyjrzą się śledczy
Informację o złożeniu zawiadomienia do prokuratury potwierdziła także pełnomocniczka rodziny zmarłej Izabeli. - Weryfikacja dokumentacji medycznej jest istotna, zanim o sprawie wypowiedzą się biegli, ponieważ w dużej mierze opierać się będą właśnie na tej dokumentacji – przekazała w rozmowie z tvn24.pl mecenas Jolanta Budzowska.
Wyjaśnieniem tego, kto miał dopuścić się poświadczenia nieprawdy w dokumentacji medycznej zmarłej Izabeli, mają zająć się śledczy.
"Ani Jednej Więcej". Ogólnopolskie protesty po śmierci ciężarnej Izy
6 listopada odbyły się ogólnopolskie protesty pod hasłem "Ani Jednej Więcej". Wielotysięczne marsze dla Izy przeszły m.in. przez ulice Warszawy, Wrocławia, Poznania, Gdańska i Łodzi. Protestujący przynieśli znicze oraz wiele transparentów: "Też mogłam być Izą", "Ani Jednej Więcej", "Jej serce też ciągle biło".
- Na pewno coś trzeba zrobić. Nie możemy biernie przyglądać się, jak kobiety boją się zajść w ciążę, a lekarze ginekolodzy-położnicy myślą o rezygnacji z wykonywania zawodu albo wyjeździe za granicę - mówiła z kolei w rozmowie z Wirtualną Polską pełnomocniczka rodziny zmarłej 30-latki mecenas Jolanta Budzowska.
Źródło: tvn24.pl