Śląskie: strajk ostrzegawczy w komunikacji
Około 200 autobusów nie wyjechało w poniedziałek rano z zajezdni Przedsiębiorstwa Komunikacji
Miejskiej w Sosnowcu.
Dwugodzinny strajk ostrzegawczy zorganizowali związkowcy, domagając się w ten sposób zwiększenia środków na komunikację pasażerską w aglomeracji katowickiej.
Według Krzysztofa Leśniaka, przewodniczącego Sekretariatu Służb Publicznych NSZZ "Solidarność", podczas trwającego dwie godziny protestu z trzech zajezdni - w Sosnowcu, Będzinie i Dąbrowie Górniczej - nie wyjechało ponad 200 autobusów.
Tylko w trzech przypadkach kierowcy nie przyłączyli się do protestu i wyjechali na trasę - powiedział Leśniak.
Organizatorem strajku jest OPZZ i "S". Związkowcy domagają się zwiększenia środków przekazywanych na komunikację. Mają pretensje do samorządu województwa, że z roku na rok zmniejsza dotację na autobusy i tramwaje. Kilka lat temu było to ponad 40 mln zł, w tym roku dotacja ma przekroczyć 20 mln zł. (mag)