Śląskie. Mężczyzna ugrzązł w bagnie. Ratunek w ostatniej chwili
Szczęśliwy finał nocnych poszukiwań. 67-letni mieszkaniec Myszkowa, który wybrał się do lasu, utknął w bagnie i nie potrafił się z niego wydostać. Pomoc przyszła w ostatniej chwili, pomógł pies.
67-letni mężczyzna około godziny 15.00 udał się w okolice lasu przy ulicy Gruchla w Myszkowie i nie wrócił do domu. Zaniepokojona tym faktem rodzina zaalarmowała wieczorem myszkowskich policjantów.
Ze zgłoszenia wynikało, że zaginiony mężczyzna jest osobą nieporadną i cierpi na demencję starczą. W akcji poszukiwawczej oprócz policjantów i strażaków brał udział również przewodnik z psem tropiącym.
Sytuacja była bardzo dynamiczna, gdyż temperatura powietrza spadała coraz niżej. Trudna akcja poszukiwawcza w rejonie masywu leśnego zakończyła się sukcesem tuż po północy. Po prawie 5 godzinach udało się szczęśliwie odnaleźć zaginionego seniora w środku lasu. Pomógł im pies tropiący.
Jak się okazało, pomoc przyszła w ostatniej chwili. 67-latek nie mógł poruszać się o własnych siłach, bo ugrzązł w bagnie. Wyczerpany, zziębnięty i zdezorientowany mężczyzna został wyciągnięty z mokradeł i przekazany pod opiekę załodze pogotowia ratunkowego.
Śląska policja apeluje do osób starszych, ich opiekunów i rodzin, aby zachowały zdrowy rozsądek i zadbały, aby osoby starsze nie wychodziły tak późno w rejon kompleksów leśnych. To zaginięcie, na szczęście zakończone pozytywnie, pokazuje, że gdyby nie szybka i skuteczna reakcja służb, mogłoby dojść do tragedii.