Śląsk. Zapaść lotniska w Pyrzowicach. Będą zwolnienia
Z lotniska Katowice w październiku skorzystało o 74 proc. mniej pasażerów, niż przed rokiem. Liczba startów i lądowań spadła o 46 proc. Władze lotniska zapowiadają zwolnienia.
20.11.2020 | aktual.: 02.03.2022 12:53
Jak poinformował Piotr Adamczyk z biura prasowego Katowice Airport, w ruchu ogółem lotnisko obsłużono w październiku 93,1 tys. podróżnych - o ponad 266 tys. mniej (spadek o 74,1 proc.) niż w tym samym okresie w poprzednim roku.
Spadek liczby podróżnych przełożył się na mniejszą liczbą startów i lądowań. W październiku br. odnotowano 1 832 operacje, to jest o 1 588 mniej (o 46,4 proc.) w porównaniu z tym samym miesiącem ub. roku.
W pierwszej połowie br. w ruchu ogółem obsłużono w Pyrzowicach 660 tys. podróżnych, czyli o 1,37 mln mniej w porównaniu z pierwszą połową ub. roku (spadek o 67 proc.).
Lockdown w lotnictwie odczuwalny też w Pyrzowicach
- Kryzys w branży lotniczej trwa i w tym momencie nie ma sygnałów wskazujących na jego rychłe zakończenie. Sytuacja epidemiczna w Europie jest niestabilna, a to będzie miało bezpośredni wpływ na liczbę obsługiwanych podróżnych w najbliższych tygodniach – powiedział Artur Tomasik, prezes Górnośląskiego Towarzystwa Lotniczego, które zarządza katowickim lotniskiem. - Już październik pokazał, że lotnictwo wchodzi w drugą fazę lockdownu i to po krótkim, bo trwającym zaledwie trzy miesiące okresie wakacyjnym, kiedy to liczba pasażerów zdołała się odbudować do poziomu około 35 proc. w porównaniu z okresem od lipca do września 2019 r. Aktualnie precyzyjne prognozowanie w dłuższym okresie jest trudne – podkreślił Tomasik.
Władze lotniska w najbliższych miesiącach nie przewidują powrotu koniunktury. To z kolei wymusi redukcję personelu. Na początku listopada zarządca portu podał, że przygotowuje rozciągnięte do końca 2021 r. zwolnienia 35 spośród 435 pracowników. W pierwszej kolejności zostaną zwolnieni emeryci oraz osoby, które nabędą uprawnienia emerytalne. Planowane jest nieprzedłużanie umów terminowych. Spółka zastrzegła, że jeżeli kryzys związany z pandemią COVID-19 pogłębi się, zwolnienia mogą być większe.