Ruda Śląska. 64‑latek zginął w pożarze. Mają winnego podpalenia
34-latek odpowie za zabójstwo 65-letniego mężczyzny i podpalenie domu jednorodzinnego. Grozi mu dożywocie. Decyzją sądu został aresztowany na trzy miesiące.
Przypomnijmy, do zdarzenia doszło w czwartek, 1 lipca. Około godziny 21:00 dyżurny rudzkiej komendy został powiadomiony o pożarze starego opuszczonego domu przy ulicy Korfantego. Niezwłocznie na miejsce skierowano patrole, które zabezpieczyły teren akcji gaśniczej.
Ruda Śląskie. 34-latek z zarzutem zabójstwa
Po zdławieniu ognia, w trakcie przeszukiwania budynku strażacy znaleźli mężczyznę, którego pomimo reanimacji nie udało się uratować. Ciało decyzją prokuratora zostało zabezpieczone do sekcji zwłok. Policjanci natomiast zajęli się wyjaśnieniem zdarzenia. Na miejscu rozpytywali potencjalnych świadków i zebrali obszerny materiał dowodowy. Wynikało z niego, że pożar nie był przypadkowy, a doszło do celowego podpalenia.
- Dzięki doświadczeniu będących na miejscu policjantów od razu wytypowano i zatrzymano osobę mogącą mieć związek z pożarem. Do wyjaśnienia sprawy włączyli się kryminalni z rudzkiej komendy. Poskładali w całość elementy układanki i przedstawili prokuratorowi komplet dokumentów pozwalających na przestawienie 34-latkowi zarzutów zabójstwa 65-latka poprzez podpalenie domu jednorodzinnego – podała śląska policja.
Rudzki sąd rozpatrzył wniosek o zastosowanie wobec 34-letniego mężczyzny najsurowszego środka zapobiegawczego, jakim jest areszt tymczasowy. Najbliższe trzy miesiące spędzi on w areszcie. O jego dalszym losie zadecyduje w tym czasie sąd. Za zabójstwo grozi mu dożywocie.