RegionalneŚląskPszczyna. Pościg jak w amerykańskich filmach, zakończony spektakularną kraksą

Pszczyna. Pościg jak w amerykańskich filmach, zakończony spektakularną kraksą

24-letni mieszkaniec województwa śląskiego został zatrzymany po pościgu ulicami Pszczyny. Szaleńczą jazdę zakończył na słupie oświetleniowym.

Pszczyna. Mężczyzna ucieczkę zakończył na lamie oświetleniowej.
Pszczyna. Mężczyzna ucieczkę zakończył na lamie oświetleniowej.
Źródło zdjęć: © Śląska Policja

18.03.2021 13:20

W pobliżu centrum przesiadkowego w Pszczynie. policjanci z drogówki zauważyli samochód marki audi bez przedniej tablicy rejestracyjnej. Postanowili zatrzymać kierowcę do kontroli. Na dany przez funkcjonariuszy sygnał do zatrzymania, kierowca początkowo zwolnił, jednak po chwili przyspieszył, omijając go. - Policjanci ruszyli w pościg, do którego włączyły się także inne patrole. Mężczyzna uciekał ulicą Sokoła i Męczenników Oświęcimskich, po czym wjechał na drogę krajową numer 1 i kontynuował ucieczkę w stronę Bielska-Białej, gdzie gwałtownie skręcił w ulicę Bielską i zaczął jechać w kierunku centrum Pszczyny – opisują pościg policjanci, którzy próbowali zatrzymać audi, blokując mu drogę na wysokości mostu kolejowego. Kierujący zdołał jednak ominąć radiowóz.

Pszczyna. Pościg za audi

Jego szaleńcza jazda zakończyła się niedaleko. Na wysokości skrzyżowania z ulicą Ogrodową mężczyzna utracił panowanie nad pojazdem, uderzył w krawężnik, znak drogowy oraz latarnię. Nie odniósł obrażeń i próbował uciekać pieszo. Szybko został doścignięty i obezwładniony.

Co było przyczyną ucieczki? Mężczyzna był trzeźwy. W samochodzie policjanci znaleźli jednak substancję, która przekazano do szczegółowych badań. Kierowcy pobrano krew do badań. Okazało się także, że mężczyzna kilka dni wcześniej stracił prawo jazdy za przekroczenie prędkości w obszarze zabudowanym. Oprócz szeregu wykroczeń, które popełnił uciekając przed policją, mężczyzna odpowie również za przestępstwo. Za nie zatrzymanie się do kontroli grozi kara nawet pięciu lat więzienia.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)